20 września 2016

Koniec neutralnej polityki. Podwójna gra Rosji w Azji Południowowschodniej

Morze Południowochińskie może być jednym z najbardziej spornych miejsc na ziemi i to nie tylko pomiędzy Chinami, sojusznikami USA i samą Ameryką. Do gry włączają się Rosjanie – ubolewa amerykański magazyn „Foreign Affairs”.

 

Rosja „gra na dwa fronty”. Z jednej strony współpracuje z Chinami w kwestiach strategicznych, z drugiej wspiera np. Wietnam, który pozostaje w sporze z Chińczykami. W sporze o wyspy na Morzu Południowochińskim, Rosjanie długo starali się zachować „politykę neutralną”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Od 12 września rosyjskie okręty uczestniczą w manewrach z Chińczykami na wodach w pobliżu Zhanjiang w południowej prowincji Guangdong, która jest miejscem stacjonowania floty China South, operującej na spornym morzu.

 

Moskwa i Pekin wspólne manewry odbywają od roku 2012, ale po raz pierwszy ćwiczenie mają miejsce w pobliżu spornego obszaru na Morzu Południowochińskim. Rosjanie wcześniej mieli zastrzec, że manewry muszą się odbywać na wodach, które są niezaprzeczalnie chińskie. W praktyce ćwiczenia prowadzone są w pobliżu wysp i rafy koralowej. Obejmują one m.in. operacje przeciw „wrogim” okrętom podwodnym i działania z zakresu obrony powietrznej.

 

Wang Hai, zastępca dowódcy chińskiej marynarki wojennej, który dowodził chińską flotą podczas tych ćwiczeń powiedział, że zostały one zaprojektowane w celu zwiększenia współpracy chińsko-rosyjskiej w zwalczaniu „wspólnych zagrożeń dla bezpieczeństwa”.

 

Mimo, że ostatnie manewry z Chińczykami nie podobają się Wietnamczykom. Rosja realizuje strategię, która ma pomóc jej stać się pełnoprawnym graczem w regionie poprzez budowanie dobrych relacji z wieloma partnerami.

 

W lipcu Stały Trybunał Arbitrażowy wydał wyrok, uznając roszczenia Filipińczyków do spornych wysp na Morzu Południowochińskim. Natychmiast po ogłoszeniu orzeczenia trybunału, rosyjski MSZ zadeklarował neutralność Rosji w sporze. Jednak w tym miesiącu, podczas szczytu grupy G20 w Hangzhou w Chinach prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że Rosja stoi „w solidarności ze stanowiskiem Chin”, nie uznając decyzji sądu i sprzeciwiając się ingerencji osób trzecich w spór na Morzu Południowochińskim.

 

Przez cały ten czas Moskwa stara się jednocześnie pogłębiać swoje wpływy w regionie. Pod koniec maja Rosjanie zorganizowali w Soczi konferencję w dwudziestą rocznicę dialogu Rosja-ASEAN. Powstały przy jej okazji deklaracje wzywające do pogłębienia współpracy między ASEAN, Euroazjatycką Unią Gospodarczą i Szanghajską Organizacją Współpracy (SOW).

 

Rosja planuje także jeszcze w tym roku wprowadzić ruch bezwizowy w dalekowschodnim mieście Władywostoku, który – jako baza dla floty Pacyfiku w czasach Związku Radzieckiego – był niedostępny dla zagranicznych turystów aż do początku 1990 roku. Według premiera Dmitrija Miedwiediewa, jest nadzieja, że poprzez zniesienie wymogu wizowego, Władywostok będzie w stanie konkurować z innymi otwartymi portami w regionie Azji i Pacyfiku, takimi jak Hong Kong i Singapur.

 

Mimo prób zwiększenia wpływów gospodarczych w regionie, w porównaniu do Chin, rola ekonomiczna Rosji w Azji Południowo-Wschodniej jest nikła. Chiny są największym partnerem państw bloku ASEAN, odnotowując obroty handlowe w wysokości ponad 345 mld dolarów w 2015 roku. Rosja w tym samym okresie odnotowała obroty na poziomie zaledwie 13 mld USD. To spadek o 22 mld USD w porównaniu z rokiem 2014.

 

Mimo nadziei na osiągnięcie do 2020 r. wolumenu w wysokości 100 mld USD w wyniku dwustronnych relacji, chińsko-rosyjski handel także spadł z 95 mld USD w 2014 r. do 64,2 mld USD w 2015.

 

Moskwa utrzymuje silne relacje z Wietnamem, który ma być swoistym „pomostem” w relacjach z ASEAN-em. Chociaż rosyjska wymiana handlowa z Wietnamem pozostaje skromna, to jednak państwo to jest pierwszym azjatyckim krajem, który podpisał umowę o wolnym handlu z rosyjską Euroazjatycką Unią Gospodarczą. Gazprom z wietnamską spółką Petrovietnam realizuje kilka projektów, w tym w Arktyce.

 

Rosja jest także głównym dostawcą broni do Wietnamu. Pod koniec września z rosyjskiej stoczni Zelenodolsk trafią do Wietnamczyków dwie kolejne fregaty klasy „Gepard”. Wcześniej zakupili oni m.in. okręty podwodne klasy „Kilo”.

 

Źródło: foreignaffairs.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 302 095 zł cel: 300 000 zł
101%
wybierz kwotę:
Wspieram