Zdaniem przewodniczącej Komisji Europejskiej, UE gotowa jest na konflikt z Rosją. Jak przekonuje Ursula von der Leyen, groźba wstrzymania dostaw gazu przez Putina nie wystarczy już by trzymać Zachód w szachu. Dzięki rozbudowie infrastruktury i nawiązaniu kontaktu z innymi potencjalnymi eksporterami, Unii udało się uniezależnić od rosyjskiego surowca, twierdzi eurokratka.
– Odrobiliśmy pracę domową i jesteśmy bezpieczni – mówiła Ursula von der Leyen w kontekście zagrożenia wstrzymaniem dostaw gazu z Rosji w związku z trwającym na Ukrainie konfliktem. Wzrost cen energii i groźba ograniczeń przesyłu kluczowego surowca wywołały w ubiegłych miesiącach niemałe zamieszanie na rynkach państw członkowskich UE. Dzięki działaniom eurokratów szantaż „błękitnym paliwem” nie będzie już, zdaniem Von der Leyen, skuteczny.
Jak poinformowała polityk, przygotowana została awaryjna sieć gazociągów łącząca Norwegię z Polską i państwami bałtyckimi. Niebawem ma być już w pełni zdatna do użytku. – Zwiększyliśmy liczbę terminali LNG, osiągając przepustowość 160 miliardów metrów sześciennych rocznie. Wzmocniliśmy także paneuropejską sieć interkonektorów gazowych i energii elektrycznej – dodała przewodnicząca.
Komisja Europejska nawiązała również kontakt z innymi zasobnymi w LNG krajami. Aby ograniczyć uzależnienie państw „Starego Kontynentu” od Kremla dostawy do Europy zwiększyć mogłyby Stany Zjednoczone, Katar, Azerbejdżan i Nigeria. O eksporcie „błękitnego paliwa” KE rozmawiała także z Koreą Południową i Japonią.
Źródła: dorzeczy.pl
FA