Bluźniercza instalacja w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie przestała działać. Ohydny „eksponat” nazwany „Adoracją” został wyłączony przez władze CSW po tym, jak zorganizowano przed nim modlitwę różańcową a ekran na którym był wyświetlany spryskano sprayem.
O sprawie doniósł portal Solidarni 2010. Z relacji tego portalu wynika, że gdy trwał Różaniec Ekspiacyjny w Centrum Sztuki Współczesnej nagle włączył się alarm. Pracownicy CSW twierdzili, że nalezy opuścić pomieszczenie, ponieważ modlącym zagraża niebezpieczeństwo. Licznie zgromadzone osoby w sali, w której emitowany był film profanujący Krzyż i Chrystusa, zaczęły opuszczać pomieszczenie. Nagle nieznany sprawca podskoczył do wyświetlacza, spryskał urządzenie sprayem , film automatycznie przestał być wyświetlany a na ścianie została już tylko czerwona farba! Po około dziesięciu minutach na miejsce zdarzenia przyjechała policja.
Wesprzyj nas już teraz!
Wcześniej informowaliśmy o tym, że podczas środowej akcji Krucjaty Różańcowej, Dyrektor Centrum Sztuki Współczesnej kazał usunąć wszystkie krzesła z sal ekspozycyjnych. Miało to zniechęcić protestujących do przebywania w obiekcie.
Po kilku godzinach jednak, zapewne dzięki nieustającym modlitwom, władze CSW zdecydowały o wyłączeniu obrzydliwego filmu. Ten jednak w czwartek rano znów został wyświetlony.
Przypomnijmy, że jednym z eksponatów wystawy organizowanej za publiczne pieniądze jest wyświetlany na ścianie bluźnierczy film autorstwa Jacka Markiewicza „Adoracja”. Na filmie nagi mężczyzna ociera się o naturalnej wielkości figurę Jezusa Chrystusa przybitego do krzyża, który jest średniowiecznym zabytkiem, pochodzącym ze zbiorów Muzeum Narodowego.
Źródło: solidarni2010
kra