Stan zdrowia polskiej młodzieży ma się coraz gorzej. Problem występuje na wielu płaszczyznach- jak poinformował minister Adam Niedzielski jedną z nich jest nadwaga i otyłość, coraz częściej spotykane wśród polskiej młodzieży.
Podczas środowej konferencji prasowej ministra Adama Niedzielskiego analitycy z Instytutu Matki i Dziecka przedstawili niepokojące wyniki badań, dotyczące stanu zdrowia młodych Polaków po pandemii COVID-19 i związanych z nią ograniczeniach życia społecznego.
Szef MZ poinformował, że zbadano ponad 2 tys. dzieci w wieku 8 lat. Zakres analizy dotyczył podstawowych parametrów zdrowotnych dzieci w Polsce – w tym ciśnienia krwi, nadwagi i wzrostu.
Wesprzyj nas już teraz!
– Stan zdrowia naszych dzieci się pogarsza, zarówno jeśli chodzi o otyłość, jak i nadwagę. To ma bardzo poważne konsekwencje, bo jak wiemy otyłość i nadwaga to główne czynniki ryzyka, jeśli chodzi w dalszej kolejności o kwestie kardiologiczne, czyli ciśnienia krwi (…), ale też innych powikłań związanych z cukrzycą czy innymi przypadłościami – komentował wyniki obserwacji autor sanitarystycznej polityki rządu.
Narastającą częstość nadwagi i otyłości zaobserwowano w grupie dzieci w wieku 8 lat. Jedna piąta polskich ośmioletnich chłopców cierpi na otyłość – podsumowywała prof. Anna Fijałkowska z Instytutu Matki i Dziecka. Z kolei co czwarty młody mężczyzna ma nieprawidłowy wskaźnik obwodu talii. Ten sam problem dotyczy jednej piątek dziewcząt.
– Taki odsetek dzieci ma brzuszny rozkład tkanki tłuszczowej, czyli idzie w kierunku otyłości brzusznej. To niepokoi, dlatego że temu towarzyszy wysoki odsetek ośmioletnich dzieci z nieprawidłowo wysokim ciśnieniem – komentowała uczona.
Prof. Fijałkowska zaznaczyła, że ankietowani rodzice dzieci przyznawali, że w czasie pandemii 17 proc. podopiecznych częściej sięgało po słone przekąski a 23 proc. po słodycze niż przed pandemią. – To niepokoi o tyle, że te dzieci miały wówczas wyraźnie ograniczoną aktywność fizyczną i to się przełożyło na ich zachowania już teraz, w okresie, kiedy dzieci chodzą aktywnie do szkoły – podkreśliła ekspert.
Profesor dodała, że obecnie według rodziców 44 proc. ośmiolatków spędza więcej czasu przed ekranem komputera lub telewizora niż spędzały przed pandemią. – Chodzi o czas niezwiązany z edukacją w dni szkolne. A w weekendy prawie 38 proc. dzieci też tego czasu spędza więcej – alarmowała Fijałkowska.
(PAP)/ oprac. FA