11 listopada nie powinien być datą najważniejszego święta narodowego, ponieważ przynależy do epoki, w której Polska nie miała największego szczęścia do wielkości i suwerenności – uważa prezes firmy Intermarum Szymon Janus. „O detalach należy dyskutować, ale kierunek słuszny” – stwierdza wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.
Jak sugeruje na platformie X Szymon Janus, święto niepodległości obchodzone 11 listopada nie powinno być głównym świętem narodowym, lecz powinno ustąpić innym świętom, w które aparat państwowy powinien się bardziej zaangażować. Użytkownik uważa ponadto, że powinniśmy bardziej skupić się na własnej podmiotowości i wielkości, by podkreślać te wartości w sytuacji, w której jesteśmy, nawet należąc do Unii Europejskiej.
Janus omawia swoją koncepcję, aby 11 listopada jako główne święto państwowe zastąpić Świętem Rzeczpospolitej, które miałoby się odbywać 1 lipca, a więc w rocznicę Unii Lubelskiej. Miałby to być dzień wolny od pracy, a na obchody byliby zaproszeni przedstawiciele wszystkich narodowości, które zamieszkiwały Rzeczpospolitą Obojga Narodów.
Wesprzyj nas już teraz!
Pomysł ten komentuje Krzysztof Bosak. „Ciekawa propozycja. O detalach należy dyskutować, ale kierunek słuszny” – napisał na X. „Do tego należy zacząć świętować przede wszystkim zwycięstwa i podkreślać, że jesteśmy w czołówce narodów, który stoczył najwiecej wojen na świecie. Odbudować tożsamość Polaków jako narodu rycerskiego, wojującego” – przekonuje.
„Nikogo nie interesuje nadmierne epatowanie naszymi krzywdami, a dla nas jest kulturowo szkodliwe – niszczy dumę narodową – szczególnie w sytuacji gdy nawet nie potrafimy pochować wszystkich swoich ofiar” – dodaje wicemarszałek.
Źródło: X
FO