7 grudnia 2013

Próby utworzenia ośmioosobowej rady szkoły islamu, w skład w której wchodziliby nauczyciele oraz członkowie Rady Koordynacyjnej Muzułmanów, zakończyły się fiaskiem. Przewodniczący Centralnej Rady Muzułmańskiej zarzuca nauczycielom przyszłych imamów  „zbyt liberalne podejście do islamu”.

 

Założone w 2011 Centrum Teologii Islamskiej (Das Zentrum für Islamische Theologie) – kształcące przyszłych muzułmańskich duchownych i nauczycieli islamu – nie przestaje budzić kontrowersji. Do tej pory nie powiodły się próby utworzenia rady tej jednostki. Nominacja na stanowisko dydaktyczne kobiety, Rukyie Kurtbecer, w miejsce sekretarza generalnego Rady Muzułmańskiej Burhana Kesiciego – którego działalność rodzi obawy rządu niemieckiego – wskazuje na sprzeczności w oficjalnym podejściu do islamu. To właśnie Burhan Kesici decyduje o programie nauczania islamu zasiadając w Radzie Muzułmańskiej (Rat der Muslime) w Nadrenii Północnej-Westfalii – pisze „Die Welt”.

Wesprzyj nas już teraz!

Tymczasem od czasu powstania takich ośrodków kształcenia imamów, w szczególności Centrum Teologii Islamskiej w Münster, trudno o zgodność poglądów między nauczycielami a przedstawicielami niemieckich związków muzułmańskich. Niezadowolenie z powodu sposobu wykładania teologii islamskiej wyrażają także salafici, którzy nawołują do demonstracji przeciwko kadrze tych szkół, oskarżając ją o „odstępstwo od wiary i szerzenie poglądów sprzecznych z islamem”.

 

W „Die Welt” czytamy, iż „w przeciwieństwie do teologii chrześcijańskich, muzułmańscy teolodzy nie mają poza uczelnią reprezentatywnych organizacji, które mogłyby być w pełni odpowiedzialne za tworzenie programu nauczania religii muzułmańskiej, a tym samym angażować się we wspólne kształcenie przyszłych nauczycieli i duchownych”. Problemów dostarczają islamskie organizacje, które zarzucają wykładowcom z Münster, Mouhanadowi Khorchide i Ahmadowi Milad Karimi, „liberalną postawę wobec islamu i reprezentowanie poglądów sprzecznych z teologią islamską”.

 

Aiman Mazyeck, przewodniczący niemieckiej Centralnej Rady Muzułmańskiej (Zentralrat der Muslime), posądza prof. Khorchide o posługiwanie się argumentami dalekimi od tych, które powinien prezentować uczony islamu, nazywa go „świeckim orientalistą” i oskarża o dążenie do pozbawienia związków muzułmańskich prawa do decydowania o kształceniu imamów. Z kolei w jednym z wywiadów przewodniczący Centralnej Rady Muzułmańskiej zaznaczył, że dołoży wszelkich starań, aby dokładnie zbadać jak wygląda faktyczny program realizowany w centrum. Tymczasem samego odstępstwa od teologii islamskiej – jak donosi „Die Welt” – „nie daje się stwierdzić w przypadku urodzonego w Bejrucie profesora Khorchide, który w swoich książkach zachwala islam, przedstawiając go jako religię przyjazną człowiekowi”.

Zdaje sobie sprawę, że nawet dla wielu muzułmanów może być niezrozumiałym, że my jako teolodzy próbujemy wytłumaczyć religię w sposób racjonalny, co oznacza, że podkreślamy, iż wyznawcy danej religii przynależą do niej i stosują się do jej zasad nie tylko dlatego, że takie reguły istniały od zawsze, ale mają też odwagę dyskutować o swojej religii, gdyż są świadomi tego, w co wierzą, i dlaczego wierzą, nawet jeśli dyskusja miałaby być kontrowersyjna – twierdzi Khorchide. Równocześnie niektórzy studenci zauważają, że „profesor zbytnio się waha przy krytyce rozumienia prawa islamskiego”.

W Niemczech rośnie zapotrzebowanie na imamów. Niektórzy obawiają się, że sytuacja ta przyczyni się do szerzenia się fundamentalizmu. Pierwsze centrum kształcenia imamów i nauczycieli islamu powstało na Uniwersytecie w Tybindze w 2011 roku. Obecnie teologia islamska wykładana jest na trzech kolejnych niemieckich uniwersytetach: w Norymberdze, Frankfurcie nad Menem oraz w Münster. Pracę tych ośrodków i wynagrodzenia finansuje rząd federalny Niemiec, koszty szacuje się na ok. 20 milionów euro. Przed powstaniem instytutów teologii islamskiej do Niemiec przybywało co roku około stu muzułmańskich duchownych z zagranicy, głównie z Turcji, którzy nie znali ani języka niemieckiego, ani realiów życia w Niemczech.

 

Źródło: Die Welt

Klaud

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 555 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram