14 grudnia 2023

Kontrowersyjny dokument COP28 przyjęty. Co dalej z paliwami kopalnymi?

(Oprac. PCh24.pl)

Szczyt klimatyczny COP28 w Dubaju zakończył się przyjęciem dokumentu, w którym kraje po raz pierwszy zgodziły się w kwestii odchodzenia od spalania paliw kopalnych na świecie. Miałoby to się odbywać nie tak jak chce UE – szybko – lecz stopniowo. Po długich negocjacjach uczestnicy szczytu klimatycznego przyjęli „kompromisowy” dokument, by ratować porozumienie paryskie w sprawie klimatu zawarte w grudniu 2015 roku.

Konsensus zaproponowany przez organizatora szczytu: Zjednoczone Emiraty Arabskie nie posunął się tak daleko, aby wezwać wszystkie kraje do „stopniowego wycofywania” paliw kopalnych z systemu energetycznego, o co zabiegali negocjatorzy z UE, USA i około 100 innych krajów. Przyjęto ogólny zapis o „odchodzeniu od paliw kopalnych w systemach energetycznych”.

Uczestnicy szczytu uważają, że jest to sukces. Podobnie, jak dwa lata wcześniej uznano za sukces zapis o wycofywaniu węgla.

Wesprzyj nas już teraz!

Szczyt klimatyczny przedłużył się do 13 grudnia. Dokument końcowy nie odzwierciedla stanowiska wszystkich państw np. Arabii Saudyjskiej, która sprzeciwiała się użyciu jakiegokolwiek sformułowania o wycofywaniu paliw kopalnych. Podobnie, jak inni eksporterzy ropy i gazu z Zatoki Perskiej skupieni w OPEC i sporo gospodarek wschodzących przeciwstawiających się blokowaniu ich rozwoju.

Co ciekawe, porozumienie przyjęto pomimo nieobecności części delegatów np. z Samoa. Za szybkim wycofywaniem paliw kopalnych opowiadała się UE i małe państwa wyspiarskie.

Podczas szczytu część państw zgodziła się na pakiet energetyczny obejmujący dążenie do potrojenia mocy odnawialnych źródeł energii (OZE) i podwojenia tempa poprawy efektywności energetycznej do 2030 r. Wezwano także do przyspieszenia wdrażania niewydolnej technologii wychwytywania, utylizacji i składowania dwutlenku węgla pod ziemią. Ta technologia ma pomóc w dekarbonizacji „szczególnie trudnych sektorów”.

Uznano, że gaz może być traktowany jako „paliwo przejściowe”.

Po COP28 negocjatorzy skupią się na presji na państwa, aby przyjęły ambitne krajowe plany klimatyczne, by doprowadzić do szybkiej transformacji krajowych sektorów energetycznych, uwzględniając ambitniejszy plan ograniczenia globalnego ocieplenia do 1,5°C.

Z danych wynika, iż realizacja tego scenariusza nie jest raczej możliwa. 

Z dokumentu końcowego jest zadowolony amerykański wysłannik ds. klimatu John Kerry który mówił, że „były chwile w ciągu ostatnich 48 godzin, kiedy niektórzy z nas myśleli, że to się nie uda”.

Mimo, że w umowie jest krótka wzmianka o wycofywaniu paliw kopalnych, nie pojawiło się ogólnoświatowe zobowiązanie do zaprzestania stosowania paliw kopalnych. Z tego powodu kraje Pacyfiku są niezadowolone i mówią o „wyroku śmierci” dla społeczności zagrożonych podnoszeniem się poziomu mórz.

Duński minister klimatu Dan Jørgensen początkowo był załamany. Przychylano się bowiem do stanowiska Saudyjczyków, którym trzy miesiące wcześniej, podczas rozmów G20 w Goa, udało się doprowadzić do odrzucenia propozycji dotyczącej wycofywania użycia paliw kopalnych.

W środę rano ostatecznie prawie 200 krajów, w tym Arabia Saudyjska zgodziło się na kompromisowe porozumienie, które nie obiecuje eliminacji paliw kopalnych, ale po raz pierwszy w jakimkolwiek porozumieniu klimatycznym ONZ uznano, że świat musi zacząć „odchodzić” od paliw kopalnych, począwszy od tego roku.

Nie zmienia to faktu, że podczas negocjacji ujawnił się wyraźny konflikt interesów pomiędzy nisko położonymi państwami wyspiarskimi, Unią Europejską, Stanami Zjednoczonymi a niektórymi bogatymi producentami  paliw kopalnych. Zachód wypycha na arenę światową eko-gospodarkę, zmierzając do szybszej dekarbonizacji i ustanowienia granicznego podatku węglowego, odcinając dostęp do swojego rynku towarom, które nie spełnią norm śladu węglowego.

Zatwierdzona w środę umowa nie jest wiążąca, dlatego też nie ma gwarancji, że Arabia Saudyjska, czy nawet USA albo Wielka Brytania zrezygnują z nowych, planowanych odwiertów ropy i gazu.

Skutki przyjętego dokumentu poznamy w przyszłym roku, gdy – zgodnie z porozumieniem paryskim – państwa będą musiały przedstawić zmienione plany klimatyczne, wskazując, w jaki sposób zamierzają ograniczyć emisje w nadchodzącej dekadzie.

Dokument zawiera pierwszy w historii globalny przegląd (Global Stocktake), proces umożliwiający krajom i zainteresowanym stronom sprawdzenie, jakie wspólne postępy osiągnęły w celu realizacji porozumienia paryskiego.

Aby osiągnąć globalne cele klimatyczne, eksperci szacują, że świat musi do 2030 r. zmobilizować 4,3 biliona dolarów rocznie na inwestycje w klimat.

Wcześniej, podczas COP28 uruchomiono Fundusz Strat i Szkód o wartości 100 mld dol., do którego kraje rozwinięte powinny wpłacić środki, a z którego wypłaty otrzymywałyby kraje zmagające się z katastrofami naturalnymi. Stworzono globalne ramy adaptacji w celu budowania „odporności” na zmiany klimatu. Na krajach rozwiniętych, do których należy Polska, spoczywa obowiązek przewodzenia we wdrażaniu agendy klimatycznej i zapewnieniu finansowania dla państw rozwijających się.

Z raportu ONZ wynika, że kraje rozwijające się będą potrzebować 387 miliardów dolarów rocznie na przystosowanie się do skutków zmian klimatycznych. Podczas COP28 ogłoszono, że wcześniejsze wpłaty na rzecz funduszu wyniosą 792 miliony dolarów.

Ponadto w porozumieniu wzywa się największych producentów i eksporterów paliw kopalnych na świecie, w tym USA, do szybkiego ograniczenia nowej lub zwiększonej produkcji paliw kopalnych oraz zaprzestania stosowania paliw kopalnych.

Źródło: climatechangenews.com, politico.com, abcnews.go

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 351 zł cel: 500 000 zł
6%
wybierz kwotę:
Wspieram