W pełnym pasji przemówieniu kandydat na wiceprezydenta USA Paul Ryan zapewnił, że przyszła republikańska administracja postawi na nogi gospodarkę. Obiecał stworzenie w najbliższych czterech latach dwunastu milionów nowych miejsc pracy. Zdaniem przemawiającej podczas konwencji Condoleezzy Rice Ameryka powinna powrócić do roli światowego przywódcy.
– Ameryka potrzebuje zmiany – podkreślił w swym wystąpieniu 42-letni Ryan. Jego wystąpienie wielokrotnie było przerywane burzliwymi owacjami. – To był majstersztyk – powiedział czołowy dziennikarz telewizji Fox News, Chris Wallace. Przyznali to także komentatorzy telewizji CNN. Niespełnione obietnice, nieefektywne zarządzanie krajem, błędne decyzje – w ten sposób Paul Ryan podsumował 4 lata prezydentury Baracka Obamy.
Ryan zarzucił też Obamie, że źle wykorzystał fundusze na pobudzenie gospodarki po kryzysie 2008 r. i zmarnował reformę służby zdrowia. Zdaniem Ryana wynikiem tego będzie jedynie pogłębienie deficytu budżetowego i zahamowanie wzrostu gospodarczego. Przypomniał, że mimo obietnic Obamy 23 mln Amerykanów nie ma pracy albo pracuje w niepełnym wymiarze godzin.
Wesprzyj nas już teraz!
– Rządy Baracka Obamy zaczęły się od kryzysu finansowego i skończyły na kryzysie na rynku pracy. Jego prezydentura dryfuje jak statek próbujący żeglować z wczorajszym wiatrem – powiedział Ryan. – Przez ostatnie cztery lata nie brakowało nam słów z Białego Domu. Brakuje tylko przywództwa – podkreślił. Największy nacisk w przemówieniu Ryan położył na rosnący deficyt budżetowy i dług publiczny USA. – Obama nic w tej sprawie nie zrobił. A czas wreszcie przestać wydawać pieniądze, których nie mamy – oświadczył.
Kandydat na wiceprezydenta nakreślił też swoją wizję w kategoriach ideowych – mówił o wolności jako naczelnej wartości Ameryki i amerykańskim optymizmie. – Będę szczery – nie mamy wiele czasu. Ale jeśli podejdziemy do sprawy poważnie, możemy to zrobić – jeśli przeprowadzimy reformę podatkową i reformę regulacji rządowych (łagodzącą ograniczenia dla sektora prywatnego), może nam się udać – przekonywał.
Zgromadzeni w Tampie republikanie entuzjastycznie przyjęli wystąpienie Condoleezzy Rice, szczególnie wtedy gdy mówiła, że USA zawsze powinny pomagać narodom walczącym o wolność. – Jedna z dwóch rzeczy stanie się, gdy nie będziemy przewodzić. Albo powstanie chaos albo przywództwo przejmie ktoś, kto nie podziela naszych wartości – powiedziała Rice. – Nasi przyjaciele i sojusznicy powinni znów móc nam zaufać – od Izraela po Kolumbię, od Polski po Filipiny – zadeklarowała sekretarz stanu w administracji prezydenta George W. Busha.
Źródło: TVP Info
luk