Dr Ashraf Ramelah, prezes organizacji „The Voice of the Copts” zwrócił uwagę społeczności międzynarodowej na zagrożenia wolności w Egipcie. Założyciel międzynarodowej grupy walczącej o równość i prawa koptyjskich chrześcijan wezwał demokratycznych przywódców do zerwania wszystkich więzi z Egiptem. Rządzony przez prezydenta Mohameda Morsiego kraj niebezpiecznie dryfuje w stronę państwa islamskiego. Sytuacja Koptów jest pod rządami aktualnego prezydenta znacznie gorsza niż za czasów Hosni Mubaraka.
– Żądamy, by światowi przywódcy wycofali się z poparcia dla Egiptu i jego pozującego na demokratę przywódcę Mohameda Morsiego – powiedział Ramelah. – Wzywamy do zerwania wszelkich stosunków politycznych z Egiptem, wstrzymania wszystkich inwestycji i pomocy zagranicznej. Tylko takie radykalne działania mogą zmusić do ustąpienia Morsiego –dodał. Podobne apele wygłosiły koptyjskie organizacje z całego świata. Przyczyną jest wydanie przez prezydenta Morsiego nowej deklaracji konstytucyjnej (22 listopada), w której przyznaje on sobie kolejne uprawnienia, w tym niezależność od władzy sądowniczej. Aktualny prezydent należy do politycznego skrzyła Bractwa Muzułmańskiego.
Wesprzyj nas już teraz!
Od ogłoszenia przez Morsiego nowej deklaracji konstytucyjnej przez Egipt przetacza się fala protestów. Ramelah popiera te protesty i wzywa Egipcjan do bojkotu mającego się odbyć 15 grudnia referendum dotyczącego projektu nowej konstytucji autorstwa Morsiego. – Nowy projekt promuje islamskie zasady nietolerancji. Przez bojkot możecie uniknąć kolejnych skorumpowanych wyborów i odrzucić drogę, którą Morsi chce byśmy kroczyli – mówi Ramelah. Prezes The Voice of the Copts wyraża pogląd, że nowa konstytucja ma posłużyć budowie państwa islamskiego i wprowadzeniu w Egipcie prawa szariatu. Ramelah wzywa wolny świat do wsparcia Egipcjan w walce przeciwko próbom Bractwa Muzułmańskiego do stworzenia „islamskiego centrum władzy i terroryzmu”. – Projekt nowej konstytucji musi bezwzględnie być odrzucony – mówi Ramelah.
W poniedziałek odpowiedzialność za ochronę instytucji państwowych powierzono egipskiemu wojsku. Wiele organizacji międzynarodowych wyraziło zaniepokojenie z tego powodu. Wojsko rządziło krajem przez 16 miesięcy po obaleniu poprzedniego prezydenta, Hosni Mubaraka. – Mamy powody do obaw, gdy weźmiemy pod uwagę poczynania wojskowych z okresu, gdy byli oni u władzy, a więc ponad 120 demonstrantów zabitych i ponad 12 000 cywili niesprawiedliwie sądzonych przez sądami wojskowymi – powiedział Hassiba Hadj Sahraoui z Amnesty International.
Projekt konstytucji, który ma być poddany pod głosowanie w referendum 15 grudnia łączy ze sobą elementy islamskie i liberalne. Kontrowersje budzą słowa o ograniczeniu konstytucyjnych wolności „prawdziwą naturą egipskiej rodziny”, jak również niejasny zapis o ochronie moralności oraz porządku publicznego. Konstytucja zakazuje też bluźnierstw przeciwko prorokom islamu. Wyraźne jest także uprzywilejowanie islamu w nowej konstytucji. Szariat jest w niej uznany za główne źródło prawa, a islam za religię państwową. Może to skutkować dyskryminacją osób wyznających inne religie – np. Koptów stanowiących 10% ludności Egiptu. Już teraz przedstawiciele tej grupy mają ograniczony dostęp do stanowisk rządowych.
Źródła: christianpost.com / politykaglobalna.pl
Marcin Jendrzejczak