Hiszpanie potrzebowali 7 wieków, by ze swojego terytorium przegnać muzułmańskich najeźdźców. Wystarczyło ledwie kilkadziesiąt ostatnich lat, by hiszpańscy politycy zaczęli ulegać zdobywczemu islamowi. Dobrym tego przykładem są plany rządu Andaluzji. Chce on otworzyć dla muzułmanów cenną, historyczną świątynię – katedrę w Kordobie, która ma się stać miejscem wielowyznaniowym, gdzie będą śpiewane wersety Koranu.
Katedra w Kordobie jest najbardziej symbolicznym miejscem hiszpańskiej rekonkwisty, czyli walki z islamem okupującym w średniowieczu Półwysep Iberyjskim. Jest zabytkiem historycznym, pomnikiem w hołdzie żołnierzom, którzy wyrwali Andaluzję z rąk muzułmanów, przywracając kult katolicki.
Wesprzyj nas już teraz!
Główny kościół Kordoby pod wezwaniem Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej przed wygnaniem muzułmanów był meczetem. To dlatego wyznawcy Allacha domagają się, by rząd hiszpański przywrócił obiekt dla kultu islamskiego. Zapominają jednak, że po islamskiej agresji na Andaluzję muzułmanie zniszczyli w Kordobie kościół Świętego Wincentego, wzniesiony w VII wieku. Na jego miejscu postawili meczet.
Muzułmanie wywierają dużą presję, by przejąć katedrę w Kordobie. Wspiera ich w tych poczynaniach ONZ, który wpisał świątynie na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, pod nazwą „Wielki Meczet Kordoby”. Dla ONZ katedra należy „do wszystkich obywateli świata wszystkich epok, niezależnie do ich narodowości, kultury czy rasy”.
Władze Andaluzji myślą o utworzeniu specjalnej komisji, by „dopasować” katedrę do definicji UNESCO. Sposobem na to jest przekształcenie katolickiej świątyni w miejsce kultu dla wszystkich religii, co pozwoli imamom, po 800 latach, prowadzić w niej islamskie modlitwy. I to w miejscu, które jest symbolem wyzwolenia Europy z muzułmańskich najeźdźców!
Zwolennicy multi-kulti uznali tę ideę za genialną. Innego zdania jest biskup Kordoby, Demetrio Fernandez Gonzalez, który zdecydowanie sprzeciwa się tym pomysłom. – Są rzeczy, którymi można się dzielić i takie, którymi dzielić się nie da. Katedra Kordoby jest jednym z obiektów, którego nie sposób dzielić z muzułmanami – deklaruje hierarcha.
Zamiary rządu Andaluzji skrytykował Carlos Echevarria, hiszpański znawca tematyki dżihadu. Uważa on, że pójście tą drogą oznaczałoby włączenie się Hiszpanii do gry radykalizmu islamskiego, a katedra „stałaby się miejscem pielgrzymek tych wszystkich islamistów, którzy wierzą, że Andaluzja należy do nich”.
FLC