Korea Północna może dysponować zdolnością do zamontowania głowicy nuklearnej na pociskach średniego zasięgu. Taką opinię wyrazili przedstawiciele Korei Południowej. Mimo sankcji gospodarczych komunistyczny kraj nie rezygnuje ze swojego programu nuklearnego. Niedawno groził atakiem atomowym na Waszyngton. Tymczasem trwają, uważane za największe w historii, ćwiczenia wojskowe z udziałem sił amerykańskich i południowokoreańskich.
Podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami przedstawiciel południowokoreańskich władz stwierdził, że komunistyczny kraj uzyskał zdolność miniaturyzacji głowic atomowych. Mogą one obecnie zostać zamieszczone na rakietach Rodong, zdolnych do przenoszenia niemal tonowego ładunku przez 2000 kilometrów.
Wesprzyj nas już teraz!
Amerykański Pentagon twierdzi jednak, że informacja ta nie została jeszcze ostatecznie potwierdzona. Korea Północna nie zademonstrowała jak do tej pory takiej zdolności. Jednak o skutecznej miniaturyzacji broni nuklearnej mówił w ostatnim miesiącu sam Kim Dzong Un. Organizacja zajmująca się kontrolowaniem sytuacji na Półwyspie Koreańskim, 38 North, potwierdziła „podejrzaną aktywność” w obiektach nuklearnych komunistycznego państwa.
Organizacja Narodów Zjednoczonych nałożyła na Koreę Północną sankcje mające na celu powstrzymanie programu nuklearnego. Popiera je Korea Południowa. Jej władze liczą na wywołanie niestabilności wewnętrznej w KRLD wskutek pogłębienia trudności gospodarczych. Jednak KRLD nie rezygnuje ze swoich nuklearnych planów. 6 stycznia przeprowadziła czwartą próbę nuklearną. Zapowiada, że mimo sankcji, jej program będzie nadal kontynuowany.
Tymczasem na początku marca rozpoczęły się ćwiczenia wojskowe z udziałem Stanów Zjednoczonych i Korei Północnej. Planowo potrwają do końca kwietnia. Uważa się je za największe w historii, co może mieć związek z rozwojem północnokoreańskiego programu nuklearnego. Pjongjang uznał manewry za wstęp do ataku na swoje terytorium.
Pod koniec marca KRLD opublikowała wideo pokazujące atak atomowy na stolicę Stanów Zjednoczonych. Czterominutowy filmik przedstawia historię relacji koreańsko-amerykańskich i kończy się eksplozją rakiet atomowych w sercu Waszyngtonu. Padła groźba, że jeśli Amerykanie „nie ustąpią na krok”, to zostaną niezwłocznie zaatakowani bronią nuklearną.
Źródła: edition.cnn.com / defensenews.com
mjend