Korea Północna odchodzi od typowo socrealistycznych rozwiązań w architekturze. Na miejsce betonowych bloków pojawiają się kiczowate, „bajkowe” kolory. Nie jest to przypadek, lecz realizacja nowej fanaberii Kim Dzong Una. Chodzi o przemianę kraju w socjalistyczną baśń. Jedno jednak jest stałe. W każdym miejscu, w centralnym punkcie wisi portret przywódcy.
Architektura Północnej Korei jest zależna od polityki. Architekci i projektanci wnętrz podążają drogą wskazaną przez przywódcę – Kim Dzong Una. Jego 160 „traktat architektoniczny” służy jako wskazówka, za którą mają podążać. W traktacie tym zawiera się nowa idee fix komunistycznego przywódcy. Chodzi o stworzenie baśniowego socjalistycznego świata. Dlatego też, choć betonowe bloki nagle nie zniknęły, krajobraz ulega szybkiemu przeobrażeniu.
Wesprzyj nas już teraz!
We współczesnej Korei Północnej często pojawiają się kolory pastelowe. Budynki mieszkalne są pomalowane na turkusowy, musztardowy i niebieski. Częsty jest też pomarańcz i zieleń. Zdaniem Olivera Wainwright’a przypomina to „rozsypanie owocowych pasteli dokoła miasta”.
Jedno jednak jest w Północnej Korei stałe. Portret przywódcy musi zawsze znajdować się na honorowym miejscu. Jak pisał Kim Dzong Un „przestrzeń architektoniczna musi być skomponowana tak, aby zapewnić dominację wizerunku lidera na całą przestrzenią”.
Wizerunki te ozdobione są kwiatami. Ma to na celu pomoc ludziom podziwiać „przywódcę wszechczasów”. Chodzi o wzbudzenie w nich poczucia szczęścia ze znajdowania się pod opieką przywódcy.
Wnuk Kim Ir Sena jest przywódcą Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej od 2011 r. Posiada tytuł „Niezłomnego Przywódcy Partii, państwa i armii”. Początkowo, z powodu młodego wieku, niektórzy kwestionowali jego zdolności przywódcze. Sprawa uległa zmianie po egzekucji wpływowego wuja, Chang Sung-taeka w 2013 r.
Źródło: edition.cnn.com
mjend