Wiceminister rozwoju terytoriów i infrastruktury Ukrainy Wasyl Łozynski miał przyjąć 400 tysięcy dolarów łapówki przy okazji zakupu generatorów prądu. Są one niezbędne w warunkach ciągłego deficytu energii wywołanego rosyjskimi bombardowaniami ukraińskich elektrowni i sieci energetycznych.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział zdecydowane działania antykorupcyjne. – Organy ścigania mają wszystkie możliwości, aby przeprowadzić śledztwo i wysłać sprawę do sądu. Ten tydzień będzie czasem odpowiednich decyzji – podkreślił.
To nie jedyny przypadek korupcji, który bulwersuje opinię publiczną. W poniedziałek został odwołany ze swojej funkcji wiceszef parlamentarnej frakcji rządzącej partii Sługa Narodu. Powodem był dokonany przez niego w czasie trwającej wojny luksusowej willi w Kijowie i zatajenie jej posiadania.
Wesprzyj nas już teraz!
Kolejnym politykiem, nad którym zebrały się „czarne chmury” jest były już wiceszef Kancelarii Prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko, który jeździł SUV-em chevrolet tahoe. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że samochód ten został dostarczony na Ukrainę przez General Motors, aby transportować obywateli ze strefy działań wojennych i misji humanitarnych.
To jednak nie wszystko. Według dokumentów ujawnionych przez ukraińską prasę do korupcji mogło też dochodzić w Ministerstwie Obrony, które miało kupować produkty żywnościowe dla armii po kilkukrotnie zawyżonych cenach.
Źródło: tvp.info, dziennik.pl
TK