Według autorów szokującego listu, katolicka moralność nakazuje jakoby zrównanie w prawach mniejszości seksualnych z heteroseksualną większością społeczeństwa. Ich zdaniem obszary, do których w USA wciąż nie dotarła dobra nowina o równouprawnieniu, to między innymi adopcja dzieci i zawieranie małżeństw. Organizacja odpowiedzialna za pismo uważa, że czas to zmienić w oparciu o… nauczanie Kościoła. W interpretacji działaczy ugrupowania katolickie sumienie każe przyznać ruchowi LBGT wysoką pozycję w życiu publicznym.
Apel wyszedł spod ręki zrzeszenia „New Ways Ministry” 9 Sierpnia 2021 roku. Misją tego radykalnego stowarzyszenia jest posługa „osobom LGBT” w Kościele i walka o jego status w społeczeństwie. Najnowszy owoc działalności tej grupy krąży już po Stanach Zjednoczonych, zbierając podpisy poparcia amerykańskich autorytetów religijnych. Wśród sygnatariuszy są zgromadzenia zakonne, pisarze oraz liczni profesorowie. Na tym tle godną pochwały postawą wykazali się biskupi, którzy nie wydają się sprzyjać dokumentowi. Organizatorzy spodziewali się pozytywnej reakcji 26 hierarchów. Spotkało ich nieprzyjemne zaskoczenie: tylko jeden z nich chciał, by jego nazwisko kojarzono z treścią listu.
To właśnie pasterze amerykańskich diecezji znaleźli się w ogniu krytyki postępowych aktywistów. Jak tłumaczą, wydali swoje pismo w odpowiedzi na „nieprzychylność niektórych wysoko postawionych przywódców Kościoła” wobec środowiska LGBT. Wyraża się ona w sprzeciwie amerykańskiego episkopatu wobec inicjatyw dążących do tak zwanego równouprawnienia homoseksualistów w Stanach Zjednoczonych. Autorom listu ciężko również przełknąć słowa krytyki wobec ideologii gender, które padają ze strony hierarchów. Można zatem rozumieć dokument „New Ways Ministry” jako manifestację siły i próbę zmuszenia ortodoksyjnych katolików do rezygnacji z moralnego potępienia dewiacji seksualnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Aby to osiągnąć aktywiści tego stowarzyszenia posługują się nowinkarską interpretacją Soboru Watykańskiego II i godności człowieka. Miałyby one nakazywać bezwarunkowe przyznanie każdemu z osobna wygodnej pozycji społecznej, również mniejszościom seksualnym. Autorzy listu porzucają w ten sposób ideę chrześcijańskiego ładu prawnego i zapominają o roli państwa w bronieniu społeczeństwa przed demoralizacją. Poza tym kwestionują jednak coś jeszcze ważniejszego…
„Przeczuwamy, że w Kościele nadchodzi wielka debata o tym, czy wizja związków jednopłciowych i tożsamości seksualnej proponowana przez magisterium jest prawdziwa.” Tak kończy się wstęp opublikowanego listu. Widać więc, że jego autorzy dążą do rewizji nauczania Kościoła w obszarze seksualności i próbują uczynić afirmację dewiacji nowym elementem doktryny. Poparło ich w tym nie tylko wielu świeckich, ale również grono zakonów i nieliczne parafie. Czas pokażę, czy rewolucjoniści zmuszą amerykański Kościół do przyjęcia ich światopoglądu.
Źródła:
National Catholic Reporter
FA
