29 kwietnia 2013

– Kościół głosi prawdę, do której każdy ma szansę dotrzeć, ale nie każdy dociera – w takich słowach skomentował ks. bp Andrzej Dzięga wypowiedź posła PO Rafała Grupińskiego, który powiedział, że jest katolikiem, ale jest za metodą in vitro.

 

Jak podkreśla metropolita szczecińsko-kamieński, Kościół stoi na straży prawa Bożego i moralnego i nie może zmieniać swojego nauczania. – Kościół jest jak latarnia morska. Nie można sobie wyobrazić latarni morskiej, którą ktoś włożył na barkę, na statek i pływał po morzu. Latarnia morska musi czekać, aż znajdzie ją okręt. Jeśli okręt się zagubił, to on musi szukać latarni morskiej, a nie latarnia ma pływać po morzu i szukać statku. Tak też podobnie jest z Kościołem – wyjaśnił abp Dzięga.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Słowa te hierarcha wypowiedział po wywiadzie jakiego jednemu z dzienników udzielił szef Klubu PO. Grupiński przyznał w nim, że jest katolikiem, a to nie przeszkadza mu być jednocześnie zwolennikiem metody in vitro. W jego ocenie, Kościół nie mówiąc „nie” tej metodzie, przyczynia się do rozpadu małżeństw! „Uważam za niewytłumaczalne, że Kościół katolicki nie jest w stanie teologicznie uzasadnić faktu, iż ta metoda leczenia bezpłodności służy miłości małżeńskiej i trwałości związku sakramentalnego. Niemożność posiadania dzieci w związku małżeńskim jest jedną z najpowszechniejszych współczesnych chorób cywilizacyjnych. Za to często jest to możliwe z innym partnerem, co prowadzi do rozpadu licznych małżeństw. Kościół powinien temu przeciwdziałać, wspierać trwałość małżeństwa często zawartego przed ołtarzem, by ten związek dzięki rozwojowi medycyny przetrwał. Kościół, przeciwstawiając się leczeniu in vitro, w istocie staje się współodpowiedzialny za część rozwodów w Polsce. Mówi: możecie się co najwyżej rozwieść, by posiadać potomstwo, lecz na in vitro zgody nie będzie” – powiedział poseł i dodał, że nie ma nic przeciwko małżeństwom homoseksualnym.

 

Ks. abp Dzięga nie zgadza się z tymi zarzutami. Przyznaje, że rozwody zawsze są dramatem, tragedią małżeństwa, ale także są one świadectwem słabej wiary. W jego ocenie jednak rozwód jest brakiem dojrzałości ludzi. – Kiedy człowiek dorosły i poważny mówi „ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę, aż do śmierci” – a po roku czy po pięciu latach mówi „odechciało mi się i odchodzę” – znaczy, że nie jest on człowiekiem poważnym. To nie jest człowiek do końca dorosły. Czegoś po prostu wtedy nie przemyślał. Prawdą jest, że jeszcze w tym pokoleniu mamy bardzo wiele postaw niedojrzałych, postaw braku odpowiedzialności – i to tu jest źródło problemów małżeństwa, a nie w nauce Kościoła – zaznacza.

 

Odnosząc się zaś do samej kwestii zapłodnienia in vitro hierarcha mówi, że zdanie Kościoła w tej kwestii jest powszechnie znane. – „In vitro” narusza godność człowieka jako osoby. Kościół Święty naucza o tym precyzyjnie – co ostatni dokument zespołu bioetycznego KEP pod kierunkiem ks. abp. Hosera potwierdził po raz kolejny, porządkując argumenty i nazywając je po imieniu. Wcześniej te argumenty padały w różnych sytuacjach, natomiast ten dokument ładnie wszystko zebrał – tu nie ma wątpliwości. Jeśli ktokolwiek ma wątpliwości, to ja mogę tylko prosić o to, żeby jeszcze głębiej przestudiował ten dokument – podkreśla.

 

Ks. abp Dzięga odnosząc się do faktu, że są ludzie, którzy określają się katolikami, a głoszą poglądy niezgodne z nauką Kościoła stawia pytania: – Czy katolik ma pewną przestrzeń prywatności wiary, a na zewnątrz ma prawo inaczej postępować? Czy będąc katolikiem w sercu, w myślach – wybierając tę drogę życia, także powinien o tym świadczyć?

 

Hierarcha podkreśla, że człowiek wierzący powinien żyć w zgodzie z tym co wyznaje.

 

 

Źródło: rp,pl; radiomaryja.pl
pam

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 555 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram