„Na postulaty szybkiej kanonizacji Benedykta XVI kard. Walter Kasper zareagował stwierdzeniem, że do Nieba nie jedzie się pociągiem ekspresowym. Tak i nie!”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Marek Jurek.
Publicysta przypomina, że zgodnie z dogmatami wiary katolickiej jest wielu ludzi, których Bóg do Nieba zabiera od razu i Kościół nie zabrania w to wierzyć również w indywidualnych przypadkach. „Natomiast na publiczny kult świętych należy istotnie czekać. Święty Ignacy Loyola bardzo przekonująco odradzał porównywanie żyjących do największych ludzi przeszłości”, dodaje.
Były marszałek Sejmu zwraca uwagę, że ludowy kult świętych zaraz po ich śmierci, natychmiastowy i spontaniczny, jest objawem żywotności Kościoła. „Cześć jest przecież aktem sprawiedliwości”, zauważa.
Wesprzyj nas już teraz!
„Szkoda tylko, że kard. Kasper ze swą interwencją czekał akurat do śmierci Benedykta XVI! Przecież żadne pokolenie chrześcijan od czasów prześladowań nie przeżyło – tak jak pokolenie «posoborowe» – wyniesienia na ołtarze czterech papieży, za których pontyfikatów żyło. Kościół od wieków nie znał takiego tryumfalizmu jak dziś. I nie słyszałem do tej pory, by kard. Kasper polemizował z przekonaniem o tej wyjątkowej świętości naszych czasów”, podsumowuje Marek Jurek.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”
TK