Kościół pokazał światu, jak mało wierzy w nadprzyrodzoną moc swoich sakramentów i sakramentaliów dzisiaj, natomiast dużo bardziej ufa środkom dezynfekującym i podporządkowaniu interesom politycznym (…) Teraz papież ponownie – na jakiej właściwie podstawie? – chce wywołać poczucie winy u katolików, którzy nie przyjęli szczepionki przeciwko COVID i którzy, w coraz większej liczbie, nie myślą o przyjęciu jej w przyszłości – pisze biskup Marian Eleganti, komentując papieskie wspomnienia z czasów pandemii.
W swojej niedawno opublikowanej autobiografii, papież Franciszek wyraził zaniepokojenie sprzeciwem wobec eksperymentalnej szczepionki mRNA. Ja przypomina hierarcha, papież przewodził również kampanii na rzecz zamykania kościołów w imię „sakramentalnych lockdownów”.
– Wbrew ogólnie przyjętym standardom medycznym i etycznym, zmusił personel watykański do przyjęcia eksperymentalnego zastrzyku, jeśli nie chcieli stracić pracy. Choć inni (przywódcy – red.) zrobili to samo, nie spodziewałbym się tego po papieżu. Czyż Dykasteria Nauki Wiary pod przewodnictwem kardynała Luisa Ladarii, za zgodą papieża, nie opowiedziała się za wolnością wiernych do przyjmowania szczepionek? („Nota Kongregacji Nauki Wiary na temat moralnej oceny stosowania niektórych szczepionek przeciwko COVID-19” z 2020 r.) – ocenił szwajcarski hierarcha.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem biskupa, Kościół „pokazał światu, jak mało wierzy w nadprzyrodzoną moc sakramentów i sakramentaliów”. Zamiast tego, dużo bardziej zaufał „środkom dezynfekującym i podporządkowaniu interesom politycznym”. – Kościoły na całym świecie prześcigały się w absurdach podczas przyjmowania Komunii Świętej. Teraz papież ponownie – na jakiej właściwie podstawie? – chce wywołać poczucie winy u katolików, którzy nie przyjęli szczepionki przeciwko COVID i którzy, w coraz większej liczbie, nie myślą o przyjęciu jej w przyszłości – pyta bp Eleganti.
W ocenie hierarchy dzieje się tak, ponieważ jej liczne skutki uboczne są obecnie dobrze znane. Podaje przykład z Japonii, Malezji i Filipin, gdzie naukowcy wezwali niedawno do ogólnoświatowego wstrzymania eksperymentalnych szczepień mRNA. – Natomiast papież pozostaje do nich przekonany i krytykuje ich przeciwników – zauważa.
W swoim tekście, emerytowany biskup pomocniczy diecezji Chur zauważa, że żadnemu z polityków, którzy przyjmowali szczepionkę w świetle kamer, nie było dane doświadczyć poważnych skutków ubocznych. Tego szczęścia nie mieli jednak zmarli, lub poważnie okaleczeni wskutek zapalenia mięśnia sercowego, udarów, chorób neuronalnych, tzw. turbo-raka i innych udokumentowanych skutków ubocznych szczepionek przeciw COVID-19. – Nikomu tego nie życzę. Dlatego papież nie powinien bez potrzeby powtarzać się w swojej autobiografii – ocenił.
– Ilu wierzących zmarło w wyniku „zamknięcia opieki duszpasterskiej” bez pomocy sakramentów i bez odwiedzin! Nie można przeoczyć konsekwencji blokad dla dzieci, medycznie nieuzasadnionego zamykania szkół i szczepień młodych ludzi oraz rażącej nadumieralności na całym świecie od czasu szczepień mRNA – dodał.
Szwajcarski hierarcha potępił również hipokryzję światowych ośrodków medycznych, które w przypadkach np. aborcji czy eutanazji podnoszą autonomię pacjentów do rangi „pierwszego przykazania” sztuki lekarskiej, natomiast w kontekście pandemii, bezlitośnie to prawo znoszą. – Podczas ostatniej największej fałszywej pandemii wszechczasów ta autonomia już nie istniała. A Kościół stanął na samym czele (tego procesu – red.). Nasze podstawowe prawa konstytucyjne zostały naruszone w sposób totalitarny i bez mrugnięcia okiem. Widzieliśmy plany tworzenia obozów internowania dla tych, którzy odmówili podporządkowania się większości. A papież? Jako pierwszy naruszył swobody obywatelskie swoich pracowników we własnym kraju i nakazał zamknięcie kościołów – konkludował bp Eleganti.
Źródło: lifesitenews.com
PR