21 sierpnia 2015

Sztuczne zapłodnienie za pomocą in vitro jest z moralnego punktu widzenia nie do przyjęcia, łączy się bowiem z zagładą tysięcy zarodków, będących w istocie rozpoczętym życiem ludzkim. Jest to przekonanie całego Kościoła katolickiego, również w Europie, o czym świadczą liczne wypowiedzi, listy duszpasterskie, kazania i inne dokumenty, ogłoszone w ciągu ostatnich kilkunastu lat w większości państw naszego kontynentu.

 

Należy przy tym podkreślić, że już pierwsze przypadki pozaustrojowego zapłodnienia kobiety i wywołania w ten sposób ciąży w latach siedemdziesiątych XX wieku (25 lipca 1978 urodziła się Angielka Louise Joy Brown – pierwsza osoba, poczęta po zastosowaniu tego zabiegu) i od razu wzbudziło to zastrzeżenia Urzędu Nauczycielskiego Kościoła katolickiego.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Papież Pius XII, w swym przemówieniu do uczestników II Kongresu Światowego Płodności i Bezpłodności 19 maja 1956 r. po raz pierwszy ostrzegał przed in vitro, choć zabiegi te nie były jeszcze stosowane wobec ludzi. Papież zdecydowanie powiedział, że próby in vitro są „do odrzucenia jako niemoralne i absolutnie niedozwolone” (sono da respingersi come immorali e assolutamente illeciti).

 

Jan Paweł II w 1982 r. stwierdził jednoznacznie: „Potępiam, w sposób najbardziej jednoznaczny i formalny, eksperymentalne manipulowanie ludzkim embrionem, ponieważ istota ludzka od chwili poczęcia aż śmierci nie może być wykorzystywana dla jakiegokolwiek celu”.

 

Z datą 22 lutego 1987 ukazała się Instrukcja Kongregacji Nauki Wiary „Donum vitae” o szacunku dla rodzącego się życia ludzkiego i o godności jego przekazywania – odpowiedzi na niektóre aktualne zagadnienia. Kolejnym ważnym dokumentem w tej dziedzinie była encyklika św. Jana Pawła II „Evangelium vitae” z 25 marca 1995, która – obok wielu innych tematów – podejmowała również sprawy sztucznego zapłodnienia.

 

 

W kwestie bioetyczne bardzo silnie angażuje się już od końca lat 80. Episkopat Francji. Podkreślił wówczas w ślad za watykańską instrukcją „Donum vitae”, że z etycznego punktu widzenia wszystkie metody sztucznego zapłodnienia są nie do przyjęcia, a pojawienie się dawcy spermy z zewnątrz (jak to się dzieje w wypadku in vitro) rodzi szereg istotnych pytań np. co do tożsamości poczętego w ten sposób dziecka. Te wątpliwości w sumieniu są nierzadko bardzo bolesne dla małżonków pragnących potomka. Potrzebne są więc osoby, które będą mogły wyjaśnić pojawiające się problemy i pytania, w tym także płodności i powołania rodzicielskiego w tym kontekście – podkreślili biskupi francuscy.

 

Również Kościół katolicki w Niemczech od początku był przeciwny stosowaniu tej metody i wielokrotnie opowiadał się za maksymalną ochroną zarodków.

Zarodek, jako początkowa forma życia ludzkiego, w sposób szczególny narażona na wpływy i możliwości wykorzystania przez osoby trzecie, ma pełne prawo do życia i nieograniczonej jego ochrony w chwili zapłodnienia – stwierdził ówczesny przewodniczący episkopatu tego kraju bp (obecnie kardynał) Karl Lehmann w marcu 2002 roku. Każda inna przesłanka, która na przykład wyznacza na późniejszy czas początek życia lub stosuje gradację w ochronie wczesnej fazy życia zarodka, z etycznego punktu widzenia ma bardzo chwiejne podstawy – podkreślił biskup Moguncji.

 

Swoje stanowisko hierarchowie podtrzymali w 2003. Gdy minister sprawiedliwości Brigitte Zypries miała wątpliwości, czy zarodek użyty do zapłodnienia in vitro ma „godność człowieka”, episkopat w specjalnym oświadczeniu z 29 października tegoż roku przypomniał, że przyjmując, iż życie ludzkie zaczyna się po połączeniu się komórki jajowej z plemnikiem, pani minister odmawia temu życiu bezwzględnej ochrony. Takiemu stanowisku Kościół katolicki stanowczo się sprzeciwia i opowiada się za uznaniem godności człowieka w każdej fazie życia ludzkiego.

 

Obecne stulecie, gdy praktyki in vitro stały się niemal powszechne, przyniosło prawdziwy „wysyp” bardziej lub mniej całościowych dokumentów kościelnych, zarówno watykańskich, jak i w różnych krajach. Przyjrzyjmy się niektórym z nich.

 

Episkopat Włoch w orędziu na 25. Dzień Życia, obchodzony 2 lutego 2003, przypomniał, że „życie jest darem, którym się nie handluje”. Uznając „szlachetne” prawo małżonków do posiadania dzieci, biskupi zaznaczyli, że nie można do niego dążyć za wszelką cenę i żadne społeczeństwo nie może kierować się nieograniczoną koncepcją posiadania. „Nie wszystko można posiadać, nie wszystkim można handlować” – ostrzegli hierarchowie. Zwrócili uwagę, że jest to wymóg „zarówno rozumu i zdrowego rozsądku, jak i Ewangelii i dwóch tysięcy lat myśli chrześcijańskiej”. „Jako chrześcijanie jesteśmy powołani do głoszenia z mocą i odwagą rozświetlającej prawdy o miłości Ojca, który nas odkupił, dając nam życie w swym Synu” – przypomina orędzie.

 

19 lutego 2008 r. ówczesny przewodniczący Konferencji Biskupów Anglii i Walii kard. Cormac Murphy-O’Connor ogłosił przesłanie, w którym m.in. nawiązał do toczącej się w tym czasie w parlamencie brytyjskim dyskusji nad Ustawą o Zapłodnieniu Ludzkim i Embriologii. Przestrzegł, że uchwalenie jej oznaczać będzie rozszerzenie badań naukowych na zarodki ludzkie a nawet pozwoli tworzyć zwierzęce i ludzkie zarodki hybrydowe do dalszych badań. Zwrócił uwagę, że stosując metodę IVF (zapłodnienia in vitro) pozbawia dziecko naturalnego ojca; poza tym nowa ustawa stanie się środkiem prowadzącym do dalszej liberalizacji przepisów aborcyjnych. Kardynał zaznaczył także, iż głębokie zatroskanie z powodu moralnych skutków przyszłej ustawy wyrażają wyznawcy różnych religii.

 

Wcześniej – 20 czerwca 2006 – w rozmowie z ministrem zdrowia Wielkiej Brytanii obecny arcybiskup-senior Westminsteru jeszcze raz podkreślił, że ochrona życia ma wymiar nie tylko, a nawet nie tyle religijny, ile przede wszystkim ogólnoludzki. „Aborcja jest złą odpowiedzią na strach i brak poczucia bezpieczeństwa. Jako społeczeństwo musimy widzieć, jakie są sposoby wspierania kobiet, które znalazły się w nieplanowanej ciąży” – powiedział kardynał. Dodał, że co roku na Wyspach dokonuje się średnio 190 tys. aborcji, czyli o ponad 20 proc. więcej niż jest wszystkich ciąż. „Każde przerwanie ciąży jest tragedią zarówno dla nienarodzonego dziecka, jak i dla matka” – zaznaczył purpurat-senior.

 

Kilka ważnych dokumentów na omawiany temat ogłosili w tym roku biskupi Austrii. Nie licząc wystąpień z lat poprzednich 3 czerwca br. zaprotestowali oni przeciw uchwalonej ostatecznie w styczniu znowelizowanej ustawie „o medycynie reprodukcyjnej”, w znacznym stopniu liberalizującej dotychczasowe przepisy. „Jest to etyczny przełom i błąd” – stwierdził austriacki episkopat w swym oficjalnym stanowisku. Jego zdaniem ustawa, dopuszczająca diagnostykę prenatalną (PID), możliwość pozyskiwania komórek jajowych i nasienia do zapłodnienia in vitro i dla partnerów tej samej płci, tworzy „problemy nie do pokonania i naraża na cierpienia” w imię „naiwnej wiary w postęp”.

 

Swoje oficjalne stanowisko biskupi złożyli w parlamencie w ustawowym terminie przed uchwaleniem ustawy, wzywając do wycofania projektu i poddaniu go pod szeroką dyskusję. Skrytykowali oni m.in. fakt, że znowelizowana ustawa odeszła od zasady tworzenia jak najmniejszej ilości komórek jajowych, które później okażą się niepotrzebne i „zostaną wyrzucone jak odpadki”.

 

Metodę zapłodnienia pozaustrojowego biskupi austriaccy uważają za „etycznie niedopuszczalną”. Przypomnieli, że poczęciu człowieka, stworzonego „na obraz i podobieństwa Boga”, winny towarzyszyć miłość i szacunek dla życia. In vitro w większości przypadków powoduje wysoką ilość „nadprogramowych embrionów”, skutkuje zwiększeniem przypadków ciąż mnogich i przedwczesnymi porodami.

 

Ponadto okres przechowywania “nadprogramowych” zarodków, a więc życia ludzkiego w jego najwcześniejszym stadium, ustawa zmieniła z jednego roku na 10 lat. Nie oznacza to rozwiązania problemu “nadprogramowych zarodków”, stwarza natomiast niebezpieczeństwo, że wcześniej czy później zarodki te zostaną użyte do celów badawczych.

 

Biskupi austriaccy wskazali przy okazji na pozytywny przykład obowiązującej obecnie we Włoszech regulacji z lutego 2004 roku, która życie ludzkie w jego wczesnym stadium chroni przed selekcją i eksperymentami. Niezależnie od moralnej oceny zapłodnienia in vitro należy także zastanowić się nad zagrożeniami dla zdrowia i psychiki osób – podkreśla oświadczenie episkopatu austriackiego.

 

Katoliccy biskupi Białorusi w komunikacie z 28 czerwca 2010 przypomnieli, że „każde życie pochodzi od Boga i jedynie On jest jego Panem, tylko On jako Stwórca decyduje o powstaniu i końcu życia ludzkiego”. I Kościół „jako instytucja założona przez Jezusa Chrystusa od swego początku stoi na straży godności człowieka”, stwierdzając przy tym z niepokojem, że „pojawia się coraz więcej zagrożeń związanych z brakiem szacunku dla ludzkiego życia, co w konsekwencji prowadzi do śmierci osoby”.

 

W tym kontekście episkopat naszego wschodniego sąsiada potępił próby wprowadzenia, „pod płaszczem rzekomej pomocy małżeństwom mającym problemy z poczęciem potomstwa”, metody in vitro, którą akceptują i wspierają rządy wielu państw. Biskupi przyznali, że wielu katolików nie widzi w tym niczego złego, co wynika – według nich – z braku znajomości zarówno zasad moralnych Kościoła, jak i prawdziwej wiedzy o tym, czym naprawdę jest in vitro. Przypomnieli, że – zgodnie z nauczaniem Kościoła – jest to „moralnie naganne i niedopuszczalne”.

 

W niecały rok później hierarchowie białoruscy jeszcze raz powrócili do tej sprawy i w oświadczeniu z 25 maja 2011 podkreślili m.in., iż metoda in vitro „dehumanizuje ludzką prokreację, ponieważ nie jest aktem prokreacyjnym, lecz czynem reprodukcyjnym. Metoda in vitro jest eksperymentem na człowieku” – stwierdza dokument. Za „najbardziej traumatyczny aspekt niezgody” na tę technologię uznano fakt, że „tworząc życie jednocześnie się je niszczy” i jest to nic innego jak tylko „zgoda na eutanazję”, jest to „rodzaj wyrafinowanej aborcji, gdyż przy każdej próbie w tej metodzie giną liczne embriony”. A „przechowywanie nadliczbowych embrionów w zamrażarkach całego świata redukuje życie ludzkie jedynie do roli materiału biologicznego, którym można swobodnie dysponować” – przypomnieli katoliccy biskupi białoruscy.

 

Biskupi Chorwacji ogłosili 15 listopada 2014 oświadczenie nt. ideologii gender. Przestrzegli w nim m.in. przed próbami stawiania się człowieka na miejscu Boga i „przywłaszczania sobie roli wszechmocnego stwórcy i prawodawcy”. Jest to, zdaniem episkopatu, sprzeczne nie tylko z Biblią, ale także z doświadczeniem dziejowym, które pokazuje, iż jest to „główna przyczyna nieszczęść ludzkich”. Usiłując bowiem w sposób radykalny zmienić świat i postawić się w roli bezwzględnego pana życia i śmierci oraz miary prawdy i kłamstwa, człowiek stwarza zagrożenie samemu sobie i całemu stworzeniu – głosi oświadczenie biskupów chorwackich.

 

 

Inny aspekt sprawy podjęli biskupi hiszpańscy. Zwrócili mianowicie uwagę na praktykę seksualności bez małżeństwa, czyli tzw. „wolną miłość”, czyli seksualności bez miłości. Prowadzi to później do „produkcji” dzieci bez stosunku płciowego, to znaczy do tzw. reprodukcji wspomaganej, której jednym z przejawów jest technika in vitro – przestrzega episkopat Hiszpanii.

 

O wartości życia ludzkiego od poczęcia i o poszanowaniu zarodków ludzkich mówi również wspólne oświadczenie chrześcijańskich przywódców Litwy z 13 maja 2013. Sygnatariusze dokumentu – ówczesny przewodniczący episkopatu katolickiego abp Sigitas Tamkevičius, biskup luterański Mindaugas Sabutis oraz prawosławny arcybiskup wileński i litewski Innocenty – zgodnie potępili wszelkie metody sztucznego zapłodnienia i podkreślili ważność i wartość życia ludzkiego, niezależnie od narodowości, wyznawanej religii, przekonań, ideologii i innych czynników.

 

Stanowczy sprzeciw wobec zamrażania embrionów, a następnie ich rozmrażania i wykorzystywania do sztucznego zapłodnienia wyrazili biskupi Malty. Powołali się przy tym na wspomnianą wcześniej Instrukcję „Donum vitae” z 1987 i nauczanie Kościoła w tym zakresie, które jednoznacznie potępiają tego rodzaju praktyki.

 

O poszanowaniu godności osoby od poczęcia, w tym także zarodków ludzkich, napisali także biskupi Rumunii w liście otwartym Komisji episkopatu ds. rodziny z 8 marca 2013. Zwrócili uwagę, że żadna część człowieka nie może być przedmiotem produkcji laboratoryjnej. Powołując się m.in. na nauki i stwierdzenia zawarte w „Donum vitae” (1987) oraz na dobro wspólne społeczeństwa i rodziny biskupi wezwali parlamentarzystów do odrzucenia głosowanego wówczas w Zgromadzeniu Narodowym projektu ustawy o wspomaganej reprodukcji ludzkiej z udziałem dawcy trzeciego.

 

O niedopuszczalności stosowania metody in vitro napisała Komisja Teologiczna episkopatu Słowacji w oświadczeniu z 11 maja 2001. Zwróciła uwagę, że „ich wykonywanie [tych zapłodnień] na wysokim poziomie doskonałości technicznej i technologicznej nie oznacza żadnego postępu z moralnego punktu widzenia, chodzi bowiem o nadużycie i niedopuszczalną moralnie manipulację nauką i najwyższą technologią biomedyczną”.

 

Od wielu lat Kościół w Szwajcarii ostrzega przed fascynacją technologią zapładniania wspomaganego medycznie. Zabierając głos w tej sprawie 12 grudnia 2008 biskupi wskazali na fakt, że in vitro „nieuchronnie prowadzi do tego, iż ludzkie zarodki, znajdujące się poza ustrojem człowieka, będą instrumentalizowane i niszczone”.

 

A 27 lutego 2014 Narodowa Komisja Etyki, opierając się na opiniach bioetyków alarmowała, że zapłodnienie i wytworzenie zarodków dla celów in vitro oznacza w praktyce ich selekcję i wybór zarodków przez diagnostykę prenatalną.

 

W dokumencie zatytułowanym „Leczyć – tak, eliminować – nie” episkopat skrytykował postanowienia ustawowe, znoszące zakaz zamrażania zarodków jako takich. Zdaniem biskupów świadczy to o tym, że ludzki zarodek traktowany jest przedmiotowo. „Czy po to tworzy się życie ludzkie, aby je niszczyć?” – zapytali retorycznie biskupi szwajcarscy.

 

 

 

Krzysztof Gołębiowski, ts

KAI

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 301 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram