Dzisiaj

Kościół zdecentralizowany będzie nadal katolicki? Zastanawia się ks. prof. Kobyliński

(fot. printscreen tvp)

Czy Kościół katolicki po decentralizacyjnej przebudowie przez papieża Franciszka będzie jeszcze katolicki? O tym mówił ks. prof. Andrzej Kobyliński w rozmowie z red. Janem Pospieszalskim.

Ks. prof. Andrzej Kobyliński i red. Jan Pospieszalski rozmawiali o przemianach w Kościele katolickim w Polsce i na świecie. Rozmowa zaczęła się od zwrócenia uwagi na polską religijność i obyczaje, które mogą wkrótce po prostu przestać istnieć…

Stoimy dziś w Polsce przed epokowym wyzwaniem: jak to wszystko uratować? – zapytał retorycznie ks. prof. Kobyliński.

Wesprzyj nas już teraz!

Udało się to pielęgnować przez stulecia; nie przeszkodziły w tym zabory, niemiecka okupacja ani rosyjski komunizm. O wiele bardziej niebezpieczne jest [w tej sprawie] zagrożenie związane z kulturą masową, europejskim ateizmem i sekularyzacją. Jeśli nie pomożemy dzieciom i młodzieży – także na poziomie intelektualnym – przekazując im wiedzę religijną i kształtując świadomość, to jest ogromne ryzyko, że bardzo duża część naszych tradycji Bożonarodzeniowych i innych tradycji po prostu się rozpadnie – dodał.

Jak wyjaśnił uczony, Polska jest ciągle „najbardziej religijnym krajem w Europie”. Z drugiej jednak strony „jesteśmy na pierwszym miejscu – gdy chodzi o cały świat, nie tylko Europę w kwestii tempa sekularyzacjimłodego pokolenia w porównaniu z religijnością ludzi starszych”, zaznaczył.

Czyli z jednej strony mamy szklankę do połowy pełną, cieszymy się, że z religijnością jest dobrze, gdy chodzi o ludzi starszych i średnie pokolenie. Z drugiej szklanka jest do połowy pusta, ponieważ to tempo rozpadu tradycji religijnej w naszym kraju jest dramatyczne. Mamy pierwsze miejsce na świecie i to potwierdzają badania socjologiczne amerykańskie prowadzone w ostatnich przynajmniej dziesięciu, jeśli nie kilkunastu latach – wskazał.

Ksiądz profesor mówił też o demografii.

Nie ma innego problemu w Polsce jak demografia, jak mantrę. Powtarzam to w wielu moich wywiadach, tekstach od kilkunastu lat – stwierdził.

To jest temat numer jeden naszej polityki, życia kościelnego. Natomiast świadomość tego problemu ostatnio może troszeczkę wzrasta, ale przypomnijmy sobie, kto 10 czy 15 lat temu chciał słuchać wypowiedzi o demografii – dodał.

Nasz obecny dramat i wizja zagłady biologicznej Polski w najbliższych dziesięcioleciach to są przede wszystkim lata 90-te. To znaczy nagły spadek urodzin następuje w latach 90-tych, mniej więcej o połowę w ciągu dekady – powiedział. – Dzisiaj przecież matki, które mogłyby rodzić dzieci, to są te matki, które urodziły się w latach 90-tych. To znaczy mamy połowę matek, które mogłyby dzieci rodzić, ponieważ tylko tyle tych potencjalnych matek urodziło się w latach 90-tych. Także największą ceną, jaką zapłaciliśmy za niesprawiedliwą naszą transformację ustrojową jest katastrofa demograficzna, która w najbliższych dziesięcioleciach grozi nam realną zagładą biologiczną – wskazał.

Kapłan mówił też o zmianach w Kościele powszechnym za pontyfikatu Franciszka.

Mamy pewien projekt modernizacji Kościoła katolickiego. Najgłębiej, najpełniej wyraził to zmarły kilkanaście lat temu włoski kardynał Carlo Maria Martini. Co powtarzał przed śmiercią w wielu swoich tekstach Martini? Otóż on twierdził, że właśnie Kościołowi katolickiemu jest potrzebna modernizacja, ponieważ Kościół katolicki – jego zdaniem – spóźnił się, czy spóźnia się o 200 lat. To znaczy, że według tego kardynała rozeszły się drogi cywilizacji europejskiej i Kościoła katolickiego w epoce oświecenia. W związku z tym z jego perspektywy należy to opóźnienie nadrobić. To znaczy trzeba te 200 lat przyspieszyć, żeby dokonać głębokiej modernizacji Kościoła katolickiego, żeby ostatecznie Kościół katolicki szedł tą samą drogą, którą idzie świat zachodni – powiedział.

Do tej wypowiedzi przynajmniej raz w oficjalnym wystąpieniu odwołał się papież Franciszek. Wielu jego doradców tak naprawdę realizuje ten projekt kardynała Martiniego. W związku z tym jeśli chcemy właściwego określenia na to, co się obecnie dzieje w Kościele katolickim, to jest oczywiście proces modernizacji i dopasowania Kościoła katolickiego do teraźniejszości, żeby nadrobić tych 200 lat opóźnienia mówiąc językiem kardynała Martiniego – wyjaśnił ksiądz profesor.

Tylko pytanie jest takie, czy po tej modernizacji Kościół katolicki będzie jeszcze Kościołem katolickim? Ja stawiam to pytanie w wielu moich tekstach, w wielu moich opracowaniach naukowych i publicystycznych, ponieważ to jest tak naprawdę istota problemu. To znaczy jeśli przystępujemy do dzieła tak głębokiej reformy doktrynalnej, no to musimy sobie postawić pytanie, co będzie po jej przeprowadzeniu – wskazał.

Jak zauważył kapłan, nie jest tak, że Franciszek zaczął całą rewolucję; on raczej „nazwał i dał uzasadnienie prawne temu, co już się stało”. Uczony zwrócił uwagę, że już na długo przed Franciszkiem dochodziło do głębokiego rozdźwięku między na przykład katolicyzmem niemieckim a polskim.

Więcej w nagraniu.

Źródło: YouTube

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Nie zwalniamy w walce o katolicką Polskę! Wesprzyj PCh24.pl w 2025 roku i broń razem z nami cywilizacji chrześcijańskiej!

mamy: 54 033 zł cel: 500 000 zł
11%
wybierz kwotę:
Wspieram