Premier Donald Tusk zapewnił, że polityczny kompromis w sprawie zabijania nienarodzonych nie zostanie zmieniony a w związku z tym projekt ustawy zakazujący aborcji eugenicznej nie zyska uznania posłów PO. Tymczasem poseł partii rządzącej Roman Kosecki już opowiedział się za zakazem aborcji z powodów eugenicznych.
Złożony przez Solidarną Polskę projekt ustawy o zakazie zabijania chorych dzieci nienarodzonych trafił do komisji sejmowej dzięki poparciu części posłów PO. Po głosowaniu premier Tusk zapowiedział, że nie dojdzie do naruszenia tzw. „kompromisu aborcyjnego”. Oznacza to, że w przypadku głosowania nad zmianą ustawy aborcyjnej w PO może obowiązywać dyscyplina.
Wesprzyj nas już teraz!
Na niektórych posłach partii rządzącej reprymenda premiera zrobiła duże wrażenie, na tyle duże, że wycofali się ze swoich antyaborcyjnych deklaracji. Takim posłem był na przykład John Godson.
Wiele wskazuje na to, że premiera nie przestraszył poseł Roman Kosecki. – Jestem ambasadorem olimpiad specjalnych i wiem, że każdy ma prawo do życia – zapewnił.
Kosecki wyjaśnił, że pochodzi z katolickiej rodziny, w której wiara jest sprawą ważną i że choć istniejący dotąd kompromis uważa za dobry, to jednak „nikt mu nie będzie mówił, co w życiu jest ważne”.
Źródło: wPolityce.pl
ged