Unia Europejska zmusza nas do kolejnych wyrzeczeń. Rzekomo w imię ratowania klimatu obywatele państw członkowskich muszą mierzyć się z wzrastającymi cenami energii i skaczącymi cenami. Podobnych zmartwień nie mają jednak Chińczycy ani reszta krajów azjatyckich. Z powodu ich rozwijającego się przemysłu statystyki emisji CO2 – które ma rzekomo zmniejszyć kosztowne unijne przedsięwzięcia – stale rosną.
„Szczyty klimatyczne z ich imponującymi, apokaliptycznymi deklaracjami” ani odrobinę nie zmienią sytuacji klimatycznej na świecie, zwraca uwagę hiszpańskojęzyczny portal lagaceta.es. Użycie paliw kopalnych i wydzielanie dwutlenku węgla w zeszłym roku osiągnęły najwyższy znany w historii poziom, wynika z przywołanego przez medium raportu Review of World Energy.
Za większość spalania paliw kopalnych odpowiadają gospodarki krajów azjatyckich, rozwijające się w błyskawicznym tempie dzięki masowemu zastosowaniu paliw kopalnych. „Chiny i Indie nadal spalają ropę jakby jutra nie było, nie przejmując się tym, że Greta będzie płakać i krzyczeć”, zaznacza gaceta.es.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak podkreśla serwis informacyjny, wobec tej tendencji ograniczenia emisji CO2 przez gospodarki państw europejskich nie mają żadnego znaczenia. „Dawno przestaliśmy być centrum świata”, podsumowuje medium, dodając że z tego powodu klimatyczne restrykcje pozostają pustym terrorem .
Źródło: gaceta.es
FA
Nowe „ustalenie” wyznawców ekologizmu. Do „ocieplenia klimatu” przyczyniają się… sale operacyjne
Kolejna historyczna decyzja Sądu Najwyższego USA. Kij w szprychy rozpędzonego „klimatyzmu”