Minister ds. równości w gabinecie Donalda Tuska kontynuuje lewicową ofensywę. Jak twierdzi, szkolne podręczniki dalej prezentują zbyt… „rodzinocentryczny” typ społeczeństwa. Postawione „równościowe” cele zamierza zrealizować bez względu na sprzeciwy, w tym ze strony innych ministrów.
Program Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz koncentruje się na kształtowaniu świadomości społecznej, choć wymaga równocześnie zmian w prawie przy współpracy innych ministrów. To z kolei budzi poważne zastrzeżenia ze strony innych członków rządu. Tymczasem, jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, minister nie zamierza się bynajmniej wycofać z najbardziej kontrowersyjnych elementów programu.
Wesprzyj nas już teraz!
Sprzeciw budzi także zobowiązanie do szybkiego przyjęcia konwencji o zapobieganiu przemocy wobec kobiet. Dokument wskazuje, iż za przemoc odpowiedzialne są „religia, tradycja i kultura”. Z tego też powodu konwencja spotkała się z ostrą krytyką ze strony Kościoła. Równocześnie, przeciwko ratyfikacji opowiedział się resort sprawiedliwości i ministerstwo pracy.
Szczególną uwagę minister poświęca szkolnym podręcznikom, które powinny – jak naciska – prezentować „bardziej równościową perspektywę”. Dalej mają być zbytnio skoncentrowane na rodzinie i opartym na niej typie społeczeństwa. Preferowane mają być „stereotypowe” przedstawienia relacji małżeńskich i rodzicielskich z modelem małżonkowie wraz z dwójką dzieci.
źródło: „Rzeczpospolita”
mat