Sprawozdanie z ubiegłorocznej działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji pokazuje w jakim katastrofalnym stanie są finanse tej instytucji. Olbrzymi protest społeczny wywołała decyzja o nieprzyznaniu stacji o. dr Tadeusza Rydzyka miejsca na pierwszym multipleksie umożliwiającym nadawanie cyfrowe. PO zamierza jednak przyjąć raport, każda inna decyzja byłaby przyznaniem się do błędu, oraz podważeniem dogmatu o nieomylności rządu Tuska.
– Gdyby Platforma zagłosowała za odrzuceniem sprawozdania i rozwiązaniem Rady, oznaczałoby to przyznanie się do politycznego błędu, a to nie jest jej na rękę – mówi „Rzeczpospolitej” dr Robert Alberski, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego. – Dziś PO zależy bardziej na załagodzeniu niepotrzebnego zupełnie konfliktu wokół telewizji Trwam.
Wesprzyj nas już teraz!
Właśnie sprawa TRWAM będzie osią konfliktu, który zapewne wywoła debata nad sprawozdaniem KRRiT. Podział jest łatwy do przewidzenia, wspierające o. dr Rydzyka PiS i Solidarna Polska, kontra broniąca decyzji Krajowej Rady Platforma.
Konflikt ten przekłada się na mobilizację setek tysięcy ludzi, którzy zasypują Krajową Radę apelami i protestami i którzy co tydzień wychodzą na ulice w obronie TV Trwam. Sympatycy toruńskiego medium 25 maja będą z uwagą obserwować pierwszą rozprawę, na której warszawski sąd administracyjny będzie rozpatrywać skargę Fundacji o. Rydzyka na decyzję KRRiT o nieprzyznaniu jej koncesji.
W zeszłym roku Sejm i Senat głosami PO, PSL i PiS nie zatwierdziły sprawozdania KRRiT. Krajową Radę przed rozwiązaniem uratował prezydent Bronisław Komorowski.
Czytaj również: KRRiT sposób na konsultacje społeczne
Źródło: „Rzeczpospolita”
luk