Ministerstwo Sportu domaga się od Krakowa zwrotu 4 mln. zł, które miasto otrzymało na przygotowanie aplikacji kandydatury do organizacji ZIO 2022. Tymczasem władze miasta ani myślą o zwrocie i chcą… otrzymać drugą transzę pieniędzy – informuje rmf24.pl.
Kandydatura Krakowa została wycofana z walki o igrzyska po majowym referendum, w którym blisko 70 proc. mieszkańców opowiedziało się przeciw organizacji imprezy. Teraz Ministerstwo Sportu, które przekazało władzom miasta pieniądze na przygotowanie oferty, domaga się ich zwrotu.
Wesprzyj nas już teraz!
– Powodem jest niewywiązanie się z umowy między ministerstwem a miastem Kraków i wycofanie się ze starań o organizację zimowych igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich – powiedziała rzeczniczka resortu Katarzyna Kochaniak.
Rządzący Krakowem jednak nie myślą o zwracaniu pieniędzy, a co więcej chcą. otrzymać drugą transzę pieniędzy. Jak tłumaczy Magdalena Sroka, wiceprezydent Krakowa i przewodnicząca Komitetu Konkursowego Kraków 2022, gmina stoi na stanowisku, że nie ma podstaw do zwrotu 3,97 mln, które zostały już rozliczone z ministerstwem. – Będziemy się domagać, by miastu została przekazana druga transza pieniędzy, która miała trafić do nas w kwietniu, a tak się nie stało – powiedziała. Jej zdaniem umowa między miastem a Ministerstwem Sportu nadal obowiązuje, bo nie została dotąd rozwiązana.
Źródło: rmf24.pl
pam