Mariusz Graniczka – dyrektor XLIV liceum ogólnokształcącego w Krakowie – został oskarżony o zmuszanie nieletniego ucznia do „ogolenia głowy”. Skargę na dyrektora złożył Małopolski Kurator Oświaty, a władze miasta zawiesiły go w pełnieniu obowiązków. Sam dyrektor zaprzecza stawianym zarzutom i zwraca uwagę na medialne manipulacje.
W krakowskim XLIV liceum ogólnokształcącym im. ks. Stanisława Konarskiego doszło do sytuacji, która została rozdmuchana, a w konsekwencji urosła do takiej skali, że wywołała reakcję kuratorium oraz wiceprezydenta miasta. Chodzi o dyrektora szkoły – Mariusza Graniczkę – który zasugerował, że fryzura jednego z uczniów jest niewłaściwa. Uczeń w trakcie zajęć szkolnych – za zgodą dyrektora – udał się wówczas do fryzjera. Media oraz kuratorium przedstawiły sprawę w taki sposób, jakby doszło do siłowego wymuszenia ze strony dyrektora, a taka sytuacja nie miała miejsca – podkreśla oskarżony.
Sam Mariusz Graniczka – pełniący funkcję dyrektora od 33 lat – potwierdza, że doszło do jego rozmowy z jednym z uczniów, ale była ona pełna kultury. – Była to normalna, męska, ojcowska, grzeczna ze strony ucznia i mojej, bez emocji rozmowa, gdzie uczeń pytał, ja mu mówiłem, doradzałem. On zaproponował czy może iść teraz, ja mu powiedziałem, że może pójść do tego fryzjera – wskazywał dyrektor na antenie Radia Wnet.
Wesprzyj nas już teraz!
Wieloletni pedagog i nauczyciel ostatecznie został oskarżony przez krakowskie kuratorium. W oficjalnym piśmie wskazano, że Mariusz Graniczka dopuścił się „czynu noszącego znamiona uchybienia godności zawodu nauczyciela i obowiązkom opisanym w art. 6 ust. 1 i 5 Karty Nauczyciela, w tym zapewnienia bezpieczeństwa ucznia, poszanowania jego godności oraz jego dobra i praw”.
Na podstawie tego zawiadomienia, wiceprezydent miasta Krakowa Maria Kalman, wydała decyzję o zawieszeniu dyrektora w pełnieniu funkcji.
Sam Graniczka wskazuje, że władze miasta oraz kuratorium nie przeprowadziły żadnej rzetelnej analizy zdarzenia, tylko oparto się na doniesieniach medialnych oraz stanowisku rodziców ucznia. „Nie było żadnego ustalania faktów ze strony pani wiceprezydent czy kurator. Danie wiary jednej stronie, a nie komuś, kto jest dyrektorem od 33 lat” – powiedział.
Dodał, że takie działanie prowadzi do destabilizacji w systemie edukacji i wychowania. „Wybijacie ostatnie zęby nauczycielom, dyrektorom szkół w ogarnięciu różnych sytuacji. Jeśli pokażemy, że rodzic z uczniem mogą wszystko, dajemy jasny sygnał: róbta, co chceta” – podkreślił Mariusz Graniczka.
Źródło: wnet.fm, krakow.pl
WMa