10 listopada 2023

Kraków: Strefa Czystego Transportu do likwidacji? Projekt złożony, ruch należy do radnych

(Fot. MA/PCh24.pl)

Ponad 7 tys. podpisów poparcia wraz z obywatelskim projektem uchwały zakładającym likwidację w Krakowie Strefy Czystego Transportu trafiło do magistratu. Wedle informacji przekazanych przez Komitet Kraków dla Kierowców, radni powinni zająć się projektem już na najbliższej sesji Rady Miasta Krakowa. Czy włodarze miasta tym razem zechcą wsłuchać się w głos mieszkańców, których mają reprezentować?

– Mamy to! Mieliśmy do zebrania 300 głosów, a w ciągu niecałych 2 miesięcy udało się nam ich zebrać ponad 7 tys. Biorąc pod uwagę to, jak wyglądały wyniki poprzednich inicjatyw uchwałodawczych na stronie BIP, nasz wynik jest naprawdę imponujący. To olbrzymi sukces, za co dziękujemy – podkreślił Piotr Bartosz z Komitetu Kraków dla Kierowców.

Jak dodał, inicjatywa miała rzucane kłody pod nogi. Najpierw zawieszał się system, gdzie można było popierać projekt, co mogło zniechęcić mieszkańców do oddanie głosu. Także media nie nagłaśniały inicjatywy. Na dodatek urzędnicy miejscy przekazywali nieprawdziwe informacje na temat Strefy Czystego Transportu.

Wesprzyj nas już teraz!

Tak oto wiceprezydent Andrzej Kulig w jednym z wywiadów informował, że inicjatywa uchwałodawcza jest petycją, co wprowadzało w błąd, gdyż petycja nie ma takiej mocy, jak inicjatywa uchwałodawcza. Mówił też, że SCT jest wprowadzana w Krakowie po to, by dorośli nie chorowali na raka płuc, a małe dzieci na astmę. Tymczasem Łukasz Franek, dyrektor Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie stwierdził, że SCT jest wprowadzana, bo jest to obligatoryjne dla miast powyżej 100 tys. mieszkańców i jeśli tego Kraków nie uczyni, to nie dostanie funduszy z Krajowego Planu Odbudowy.

– Miasto Kraków wprowadzając SCT nie wzięło pod uwagę systemu do monitorowania wjeżdżających do Krakowa samochodów. Dziś okazuje się, że potrzeba wyłożyć 900 tys. zł na ten cel. Przyznam, że takie zarządzanie jest bez sensu. W żadnej firmie prywatnej nie robi się inwestycji przyklepując ją, a potem ustalając jakie będą jej koszty – dodał Piotr Bartosz.

Bartłomiej Krzych z Komitetu Kraków dla Kierowców wskazał, że problem krakowskiej SCT dotyczy nie tylko mieszkańców miasta, ale też mieszkańców „obwarzanka”, którzy dojeżdżają do Krakowa do pracy, szkoły, szpitali. – SCT ustanowiona w granicach administracyjnych miasta uniemożliwia dojazd bez specjalnej nalepki np. do szpitala w Prokocimiu, parkingów P&R czy nawet do węzła autostradowego – mówił. A nalepkę będzie musiał posiadać każdy dopuszczony do wjazdu pojazd, a także motocykl – choć te akurat nie mają w Krakowie ograniczeń wjazdu do SCT. – Jaki to ma sens i związek z ekologią takie bezmyślne nalepkowanie i tworzenie niepotrzebnych formalności? – pytał.

Jak zaznaczył, Komitet ma nadzieję, że obywatelski projekt uchwały zostanie potraktowany poważnie i zgodnie z obowiązującym prawem zostanie rozpatrzony już na najbliższej sesji Rady Miasta Krakowa. Ta zaś jest zaplanowana na 22 listopada 2023.

– Domagamy się uchylenia SCT, która została uchwalona rok temu. Jeżeli taka strefa musi powstać, to niech cały proces ruszy od nowa, a proponowane rozwiązania niech będą przemyślane i rozsądne, a nie antyspołeczne i nie do końca zgodne z prawem, bo jak wiemy w tej sprawie są pewne wątpliwości, a do sądu administracyjnego zostały skierowane w tej sprawie skargi – dodał.

Z kolei Sławomir Skiba z ruchu społecznego Nie Oddamy Miasta zauważył, że w zestawieniu z konsultacjami społecznymi na temat zrównoważonej mobilności, które miasto markowało, a w których udział wzięło łącznie kilkadziesiąt osób, wynik poparcia dla obywatelskiego projektu uchwały uchylającej SCT, jest rekordowy. – Projekt SCT jest czysto ideologiczny i nie ma poparcia w żadnych badaniach na temat skutków ekonomicznych dla mieszkańców. Projekt oczywiście nie jest odosobniony, nie jest wypadkiem przy pracy, bo tzw. konsultacje (bo wyłączono z nich część mieszkańców przeciwnych) w sprawie SCT trwają we Wrocławiu. Podobne działania podejmuje Warszawa, Rzeszów, Poznań… Niestety nie mamy reakcji czynników rządowych, tak jak to się dzieje w Wielkiej Brytanii, gdzie premier rządu zapowiedział przyjrzenie się wszystkim SCT, miastom 15-minutowym i przedłużającym się remontom w miastach. Samorządy to czynią, by przyzwyczaić mieszkańców do nowego sposobu funkcjonowania. Tak naprawdę odbywa się tu tresura – mówił.

Jak zapowiedział Skiba, wobec braku takiego wsparcia, mieszkańcy – jako komitety społeczne będą przyglądali się działaniom radnych. A zbliża się kampania wyborcza, więc będzie okazja nagłośnić działania tych radnych, którzy występują przeciwko własności prywatnej i szkodzą miastu wypychając mieszkańców z centrum.

Pierwszym akcentem będzie protest uliczny, który odbędzie się 22 listopada – w dniu, w którym rada winna zająć się złożonym właśnie projektem w sprawie likwidacji SCT. – Będziemy informować opinię publiczną o prawdziwych skutkach tego, co nam zafundowali radni i z czego miasta nie chce się wycofać – dodał.

MA

Głos obywateli? Uwzględnimy… o ile jest zgodny z wytycznymi UE. Czyli Kraków i konsultacje „transportowe”

Polacy nie chcą delegalizacji samochodów spalinowych! Podpisz pilny APEL do polskich władz!

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(16)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 299 440 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram