W ubiegłym roku w Krakowie zawartych zostało o wiele więcej związków cywilnych niż ślubów kościelnych. Kuria archidiecezjalna tłumaczy ten fakt pandemią i obiecuje, że w następnych 12 miesiącach będzie już lepiej.
Dane na ten temat pochodzą z miejskich statystyk. Jak wyliczyli urzędnicy, na 1 842 nowe związki cywilne przypadły zaledwie 1 345 śluby kościelne. To znaczne wzmocnienie przewagi, która po raz pierwszy ujawniła się już rok wcześniej (odpowiednio 1 432 : 1 277 w A.D. 2020).
„We wcześniejszych latach to ślubów konkordatowych było więcej, ale – jak wynika ze statystyk – liczba tych cywilnych systematycznie rosła, a tych konkordatowych zmniejszała się. I tak w 2019 r. w Krakowie podpisano 1 558 aktów cywilnych, a w kościele małżeństwo zawarło 1 725 par. W 2018 było 1 495 ślubów cywilnych i 1 822 kościelnych. W 2017 – 1 422 cywilnych i 1 812 kościelnych. W 2016 – 1 294 cywilne i 1 884 kościelne” – czytamy na portalu radia RMF.
Wesprzyj nas już teraz!
W danych z ostatnich lat można by dopatrywać się rezultatu gwałtownie postępującej laicyzacji, wzmacnianej nieustanną antykościelną propagandą w mediach czy też niezałatwionymi należycie sprawami skandali obyczajowych dotyczących niektórych księży. Krakowska kuria uważa inaczej. Według jej rzecznika, księdza Łukasza Michalczewskiego, na statystyki z ostatnich lat wpłynęła pandemia. Przedstawiciel archidiecezji wskazuje, że obecny rok będzie już „bogaty w śluby”, co wynika z terminarza zaplanowanych uroczystości. Dotychczas pary często decydowały się na odłożenie zawarcia sakramentu, chcąc urządzić dla swoich bliskich wesela, zablokowane podczas kolejnych lockdownów.
Rzecznik zwrócił też uwagę na to, że wiele związków nie może być zawarte, gdyż kandydaci oczekują na stwierdzenie nieważności zawarcia uprzednich ślubów. Wynika z tego, że procedura będąca w przeszłości rozwiązaniem rzadkim i wyjątkowym, w ostatnich latach stała się znacznie częstsza, jeżeli nie nagminna.
Źródła: RMF24.pl, PCh24.pl
RoM