11 czerwca 2025

Krakowscy radni w końcu posłuchają obywateli? W środę głosowanie w sprawie Strefy Czystego Transportu

(Fot. PCh24.TV)

Władze Krakowa podejmą we środę kolejną próbę ustanowienia w mieście Strefy Czystego Transportu. Dodajmy, strefy dotąd oprotestowanej przez mieszkańców, zanegowanej przez sąd administracyjny i zdruzgotanej przez większość obywateli biorących udział w konsultacjach. Nowy projekt ma być łagodniejszy. Ale to jedynie zasłona dymna. Proponowane są bowiem wyższe normy, które uderzą w osoby, które nie płaca podatków w Grodzie Kraka. Mieszkańcy Krakowa i okolic zapowiadają pod magistratem protest.

Nowy projekt uchwały w sprawie SCT zakłada, że zaczęłaby ona obowiązywać od 2026 r. i objęłaby większą część miasta – obszar wewnątrz czwartej obwodnicy. Byłaby bardziej restrykcyjna niż strefa w Warszawie. Radni zostali postawieni przed trudnym wyborem – muszą bowiem przyjąć jakieś rozwiązanie, w przeciwnym razie od 1 lipca zacznie obowiązywać wadliwy projekt, poddany ostrej krytyce sądu administracyjnego. Wyrok wciąż nie jest prawomocny, zatem dokument nadal obowiązuje.

Radni otrzymali jednak do głosowania nowy projekt SCT. Gdyby chcieli wsłuchać się w głos mieszkańców, odrzuciliby całkowicie pomysły utworzenia SCT lub – w przypadku spełniania obowiązku ustawowego – wyznaczyli by taki obszar na małej powierzchni w ścisłym centrum miasta. Zarząd Transportu Publicznego, który opowiada za projekt, uparcie jednak trwa przy swojej wizji objęcia miasta SCT o jak największych rozmiarach. Nowy projekt określa zaś mianem łagodniejszego. O ile pojawiło się w nim nieco włączeń dla mieszkańców Krakowa, to jednak proponowane normy są wyższe niż dotychczas. Dotkną one główne osoby przyjeżdzające do Krakowa – w tym mieszkańców tzw. obwarzanka, którzy uczą się, pracują w Krakowie i prowadzą tu interesy.

Wesprzyj nas już teraz!

Radni głosują, mieszkańcy protestują

Krakowski projekt, przygotowany przez ZTP i władze miasta, ma być procedowany we środę (11 czerwca) podczas dwóch czytań. Pierwsze czytanie odbędzie się w pierwszej połowie dnia. Będzie wówczas czas na dyskusję i zgłaszanie poprawek do tego dokumentu. Drugie czytanie jest planowane najwcześniej po godz. 15. Po nim powinno nastąpić głosowanie.

Procom radnych towarzyszyć będzie protest mieszkańców, którzy będą gromadzić się przed magistratem na Placu Wszystkich Świętych już od godziny 14.30.

Jak zaznacza Fundacja Wolność i Własność oraz Ruch Nie Oddamy Miasta,  Strefa Czystego Transportu nie broni się merytorycznie, a stoi za nią jedynie wola polityczna. – Pod naciskiem lobbystów z zagranicznych organizacji „pozarządowych” władze publiczne forsują rozwiązania boleśnie uderzające w tysiące kierowców – alarmują.

Jak zaznaczają, politycy i urzędnicy chcą osłabić społeczny protest, faworyzując w nowym projekcie mieszkańców miasta. Ale jeśli uchwała przejdzie, ci i tak zapłacą drożej za towary i usługi dostarczane przez przedsiębiorców z sąsiednich powiatów. Bo dyskryminujące zapisy boleśnie uderzą w mieszkańców przyległych powiatów oraz w sąsiednie gminy.

Łagodniej, czyli „na ostro”

Zgodnie z nowym projektem uchwały do SCT w Krakowie wjechałyby:

  • samochody benzynowe spełniające co najmniej normę Euro 4 lub wyprodukowane od 2005 r.
  • samochody z silnikiem Diesla mające co najmniej normę Euro 6 lub wyprodukowane od 2014 r. (od 2012 r. dla ciężarówek i autobusów).

Mieszkańców Krakowa, którzy zakupili samochód przed przyjęciem uchwały o SCT, przepisy o SCT miałyby nie obowiązywać. Obowiązywałyby już jednak wszystkich, którzy kupią samochód po przyjęciu uchwały.

Kierowcy spoza Krakowa, których samochody nie spełniałyby wymogów, mogliby wjechać do miasta po uiszczeniu opłaty – godzinowej lub abonamentu. Temu zapisowi sprzeciwiają się wójtowie i burmistrzowie gmin ościennych, wskazując, że jest to niesprawiedliwe traktowanie osób mieszkających poza Krakowem.  Ich zdaniem zakaz wjazdu objąłby 43 proc. pojazdów zarejestrowanych w powiatach krakowskim i wielickim – to ok. 173 tys. samochodów.

Granicą SCT w Krakowie byłaby czwarta obwodnica, co oznacza, że strefa objęłaby prawie całe miasto, poza peryferiami. Samej obwodnicy już nie. Wyłączeń z SCT domagają się radni dzielnicy administracyjnej Nowa Huta. Projekt jednak nie przewiduje tego, ale wyłącza Wzgórza Krzesławickie – dzielnicę administracyjną, która jest postrzegana jako część historycznej Nowej Huty.

Obowiązek czy nadgorliwość?

ZTP podkreśla, że do wprowadzenia SCT od 1 stycznia 2026 r. zobowiązuje ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych, podpisana w grudniu przez prezydenta RP. Zgodnie z nią SCT musi zostać wyznaczona w ponad 100-tysięcznych miastach, w których przekroczony jest poziom dwutlenku azotu (NO2) w powietrzu. Miasta te są także zobowiązane do zakupu, od 2026 r., autobusów zeroemisyjnych. SCT ma przyczynić się do poprawy jakości powietrza, co ma pozytywnie wpłynąć na zdrowie.

Mieszkańcy podkreślają jednak, że ustawa nie mówi nic o obszarze obowiązkowej SCT, zatem może być on kształtowany przez władze miasta dowolnie. Stąd podczas konsultacji pojawiły się głosy o ustanowieniu SCT na niewielkim obszarze miasta w ścisłym jego centrum. Jak wskazywali, jeżeli mieszkańcy nie chcą strefy, to władze miasta – powołane do tego, by służyć mieszkańcom, winne zaproponować rozwiązanie jak najpełniej wpisujące się w intencje obywateli – wszak miasto jest dla ludzi, a nie dla urzędników.

Trzeba tu podkreślić, że strefy SCT w wielu europejskich miastach, ale często ograniczają się do ich centrów. Od lipca 2024 SCT obowiązuje w Warszawie – obejmuje ona większość Śródmieścia i fragmenty otaczających je dzielnic. Do strefy nie mogą wjechać pojazdy z silnikiem benzynowym (w tym LPG) starsze niż 28 lat (licząc od 2025 r.) lub niespełniające normy euro 2 i pojazdy z silnikiem Diesla (w tym LPG) starsze niż 20 lat lub niespełniające normy euro 4. Zgodnie z zapowiedziami warszawskiego ratusza wymagania stawiane autom będą zaostrzane co dwa lata. I tak w 2026 r. do SCT wjadą: pojazdy z silnikiem benzynowym (w tym LPG) spełniające normę euro 3 lub wyprodukowane nie wcześniej niż w 2000 r. (tj. maksymalny wiek pojazdu w roku wdrożenia – 26 lat); pojazdy z silnikiem Diesla (w tym LPG) spełniające normę przynajmniej euro 5 lub wyprodukowane nie wcześniej niż w 2009 r. (tj. maksymalny wiek pojazdu w roku wdrożenia – 17 lat).

Źródło PCh24.pl / PAP

Oprac. MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 236 855 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram