7 kwietnia 2023

KRATIUK: Wielki Piątek wczoraj i dziś. Męka Chrystusa, męka Kościoła…

Kościół to Mistyczne Ciało Chrystusa – nigdy dość przypominania o tej oczywistej, mogłoby się zdawać, prawdzie. A skoro jest Jego Mistycznym Ciałem, to musi przeżyć to, co przeżył i sam Zbawiciel. Skoro Chrystusa umęczono – i Kościół musi przejść przez mękę.

Pan nasz Jezus Chrystus nigdy nie obiecywał, że Jego Kościół będzie miał tu na ziemi życie lekkie i usłane różami.  Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi – zapisał święty Jan (J 15, 18-21). Z kolei święty Mateusz zanotował następujące słowa Zbawiciela: Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony (Mt 10, 17-22).

Gdy Chrystus zdecydował się objawić Szawłowi podążającemu do Damaszku by dalej zgodnie ze swym faryzejskim powołaniem gnębić chrześcijan, powiedział: Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz? (Dz 9, 4). Nie pytał – „dlaczego prześladujesz moich wyznawców”, nie pytał „dlaczego prześladujesz tych, których powołałem”, ale „dlaczego MNIE prześladujesz”. Przez dwa tysiące lat chrześcijaństwa egzegeci zgadzali się, że te słowa wypowiedziane do oślepionego blaskiem Światłości Świata przyszłego Apostoła Narodów, stanowią podstawę do potwierdzenia, że wyznawcy Chrystusa – Kościół – stanowią Jego Mistyczne Ciało.

Wesprzyj nas już teraz!

Opuszczony i katowany. Wtedy i dziś

I w Wielki Piątek, w dzień, w który Chrystus został skatowany i ukrzyżowany, w dzień, w który od dziesiątek lat po rzymskim Colosseum przechodzi Droga Krzyżowa, warto pochylić się także nad cierpieniem Jego Kościoła. Zbyt prostym byłoby jednak pamiętać wyłącznie o prześladowaniach wychodzących spoza naszej wspólnoty. Co oczywiste, nie wolno zapominać o cierpiących za wiarę na całym świecie, szczególnie w krajach islamskich i ateistycznych, nie wolno zapominać o atakach ze strony państw, instytucji międzynarodowych, wielkich korporacji i absurdalnie wpływowych mediów. Ale przecież zanim Chrystus został umęczony w Wielki Piątek, trwał Wielki Czwartek, gdy został zdradzony przez swoich, gdy nie został upilnowany przez wybranych, którzy nawet godziny nie mogli czuwać wraz z nim.

I tak i dziś jest w Kościele – pisałem o tym w tekście o Wielkim Czwartku. W Wielki Piątek zaś warto przypomnieć, że choć Chrystus został opuszczony niemal przez wszystkich pierwszych biskupów, ktoś jednak przy nim trwał. Trwał przy nim święty Jan, jeden z dwunastu, stanowiący około ośmiu procent pierwszego episkopatu. Osiem procent to niewiele, ale wystarczyło. Ale przecież nie tylko święty Jan wpatrywał się w Mękę Pańską łącząc w bólu ze swym Mistrzem. Była przy nim Najświętsza Maryja Panna, z którą wzajemnie stanowili sobie oparcie. Były i pobożne niewiasty, płaczące nad krwią niewinną, była i święta Weronika ocierająca jego najświętszą twarz. Było i wielu innych, bezimiennych, którzy kilka dni wcześniej witali go przecież okrzykami „Hosanna Synowi Dawidowemu!”. A których zakrzyczeli inni, zapewne większość, podburzona przez możnych ówczesnego społeczeństwa, dla których sama myśl o boskości Chrystusa była bluźnierstwem.

Osiem procent biskupów. I świeccy

Te osiem procent i ci pobożni świeccy wystarczyli w tamtej historii sprzed dwóch tysięcy lat, taka była niezgłębiona Boża wola. I zapewne takie osiem procent biskupów, którzy trwają przy duchowości maryjnej, dla których Matka Boża wciąż jest oparciem, jak i wielu pobożnych świętych wystarczy Kościołowi i dziś, by przetrwał. Nawet gdy wydawać się może, że większość następców apostołów zdradza albo zapiera się Chrystusa, lub też trwa w ukryciu w obawie przed możnymi dzisiejszego świata. Nawet, gdy wciąż wydaje się nam, zapewne słusznie, że większość współczesnych ludzi krzyczy „chcemy Barabasza!”. My nie tracimy wiary. Nie możemy jej utracić, mimo iż otaczający nas mrok zdaje się być nie do pokonania.

Często niejeden z nas pragnie wznieść do Pana, widząc kryzys w Jego Kościele, dostrzegając pleniące się herezje i upadek moralny, rozpaczliwe słowa Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? Daleko od mego Wybawcy słowa mego jęku.  Boże mój, wołam przez dzień, a nie odpowiadasz, [wołam] i nocą, a nie zaznaję pokoju (Ps 22, 2-3). Słowa Psalmu, którego początek wypowiedział Zbawiciel na Krzyżu, a którego umęczony gwoźdźmi naszych grzechów nie mógł już ukończyć.

Ale przecież Psalm ten nie jest Psalmem rozpaczy, choć zaczyna się wersami pozornie oddającymi właśnie taki stan ducha. Ale choć Psalmista woła: sfora psów mnie opada, osacza mnie zgraja złoczyńców. Przebodli ręce i nogi moje, policzyć mogę wszystkie moje kości. A oni się wpatrują, sycą mym widokiem; moje szaty dzielą między siebie i los rzucają o moją suknię (Ps 22, 17-19) to przecież ostatecznie dodaje: Będę głosił imię Twoje swym braciom i chwalić Cię będę pośród zgromadzenia: «Chwalcie Pana wy, co się Go boicie, sławcie Go, całe potomstwo Jakuba; bójcie się Go, całe potomstwo Izraela! Bo On nie wzgardził ani się nie brzydził nędzą biedaka, ani nie ukrył przed nim swojego oblicza i wysłuchał go, kiedy ten zawołał do Niego». Dzięki Tobie moja pieśń pochwalna płynie w wielkim zgromadzeniu. Śluby me wypełnię wobec bojących się Jego.  Ubodzy będą jedli i nasycą się, chwalić będą Pana ci, którzy Go szukają. «Niech serca ich żyją na wieki». Przypomną sobie i wrócą do Pana wszystkie krańce ziemi; i oddadzą Mu pokłon wszystkie szczepy pogańskie,  bo władza królewska należy do Pana i On panuje nad narodami. Tylko Jemu oddadzą pokłon wszyscy, co śpią w ziemi, przed Nim zegną się wszyscy, którzy w proch zstępują. A moja dusza będzie żyła dla Niego, potomstwo moje Jemu będzie służyć, opowie o Panu pokoleniu przyszłemu, a sprawiedliwość Jego ogłoszą ludowi, który się narodzi: «Pan to uczynił» (Ps 22, 23-32).

 

Krystian Kratiuk

KRATIUK: Wielki Piątek wczoraj i dziś. Męka Chrystusa, męka Kościoła…

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij