Dwóch obywateli Korei Południowej zostało zatrzymanych pod zarzutem szpiegostwa w Koreańskiej Republice Ludowo Demokratycznej. Korea Południowa uznaje, że oskarżenia te są bezpodstawne. Mężczyźni zostali skazani na dożywotnie ciężkie roboty.
Kim Kuk-gi i Choe Chun-gil usłyszeli wyrok dożywotnich ciężkich robót. O aresztowaniu obywateli Korei Południowej Korea Północna pierwszy raz poinformowała w marcu br. Skazani mieli prowadzić działalność obcą komunistycznym „wartościom”. Kim był misjonarzem, a Choe biznesmenem. Ich przestępstwo miało polegać nie tylko na byciu agentami południowego sąsiada, ale także na wprowadzaniu znacznych ilości zagranicznej waluty na teren komunistycznego kraju. Wywiad Korei Południowej zaprzecza tym oskarżeniom.
Wesprzyj nas już teraz!
Pod koniec maja na terytorium specjalnej strefy ekonomicznej w Korei Północnej miał wjechać sekretarz generalny ONZ Ban ki-Moon. Do wizyty jednak nie doszło. Tymczasem Korea Północna eksperymentuje z kolejnymi rakietami, co wzbudza zaniepokojenie społeczności międzynarodowej. Państwo Kim Dzong Una znajduje się na pierwszym miejscu w światowych rankingach prześladowań chrześcijan.
Jak podaje Open Doors w Korei Północnej odbywają się cotygodniowe spotkania indoktrynacyjne. Podczas nich obywatele wysłuchują propagandy głoszącej oficjalną ideologię państwa: dżucze, czyli samowystarczalności politycznej, ekonomicznej i kulturowej, połączonej z kultem przywódcy. Społeczeństwo jest ateistyczne, choć w przeszłości dominującą religią był buddyzm i konfucjanizm. Wyznawcy Chrystusa są w tym kraju silnie prześladowani, wielu z nich przebywa w obozach „pracy”. Według tamtejszej propagandy, osadzeni w nich mają pracować nad swoją „mentalnością”.
Źródła: edition.cnn.com
mjend