Przekręty w świecie finansów nie są niczym nowym. Sprawa Amber Gold nie jest więc wyjątkowa, choć zapewne zapisze się w polskiej historii ze względu na medialny rozgłos, jaki jej towarzyszy. Historia zna jednak dużo większe afery związane z oszustwami finansowymi, których skutki były niekiedy bardzo dramatyczne.
Najsłynniejszym twórcą piramidy finansowej jest Charles Ponzi, którego imieniem została nazwana struktura finansowa, według której wszelkie zyski pochodzą z wpłat dokonywanych przez nowych uczestników systemu (tzw. schemat Ponziego). Ten sprytny włoski imigrant, żyjący na przełomie XIX i XX w., postanowił zarobić na … znaczkach pocztowych. Biznes okazał się intratny i przyniósł Ponziemu 400 tys. dol (na dzisiejsze pieniądze 3 mln dol.) Niestety wszystkich, którzy postanowili wejść w to przedsięwzięcie czekało spore rozczarowanie.
Wesprzyj nas już teraz!
Na czym polegał fenomen tej działalności? Wymieniał on pocztowe międzynarodowe kupony zwrotne, przysyłane mu przez rodzinę z Włoch, na amerykańskie znaczki pocztowe. Ponieważ ich cena we Włoszech była dużo niższa niż w Stanach Zjednoczonych miał z tego czysty zysk. Szybko zainteresowali się tym przyjaciele Ponziego, którzy włożyli swoje pieniądze w przedsięwzięcie, jako że Ponzi obiecał im z tego 100% zyski. Ponieważ słowa dotrzymał, wzbudził zaufanie innych ludzi. Założył więc swoją firmę Securities Exchange Company, gdzie chętni wpłacali pieniądze w oczekiwaniu dużych zysków, niekiedy nawet zastawiając swój majątek.
Na swoje nieszczęście biznesem Ponziego zainteresowały się media, które dotarły do informacji, o prawomocnym wyroku (jakież podobieństwo do sytuacji p. Marcina Plichty) za wystawienie czeku bez pokrycia. To wywołało niepokój klientów, którzy zaczęli masowo wypłacać pieniądze. Początkowo udawało się Ponziemu spłacać zobowiązania, wkrótce jednak sytuacja go przerosła. Na domiar złego sprawą zajęła się prokuratura. To był koniec wielkiego przedsięwzięcia Charlesa Ponziego. Łączne straty inwestorów wyniosły 20 mln dolarów (obecnie byłoby to 225 mln dol). Sam Ponzi, po odbyciu kary więzienia, dokonał żywota w biedzie i w niesławie.
Nie mniej znanym i nie mniej spektakularnym upadkiem piramidy finansowej był interes prowadzony przez Bernarda Madoffa, który odsiaduje obecnie wyrok 150 lat więzienia. Madoff przyciągał klientów obietnicą zysków w wysokości 12%, a ci wręcz bili się o to, aby zainwestować w jego biznes. W kolejce ustawiali się tacy ludzie jak John Malkovich czy instytucje takie jak fundacja Stevena Spielberga. Do inwestowania Madoffowi udało się nakłaniać banki i firmy. Warunki były jednak twarde: rekomendacja innych członków funduszu plus 10 mln dolarów wkładu na dzień dobry. Niestety kryzys pokrzyżował mu plany. Ludzie zaczęli wypłacać pieniądze z funduszu i nagle okazało się, że większość z nich nie może tego uczynić. Środki, jak się okazało, w przeciągu 13 lat nie były inwestowane, a tym którzy likwidowali swoje konta Madoff płacił z pieniędzy nowych inwestorów. Z 65 mld. dolarów udało się odzyskać tylko 8 mld.
Jeszcze bardziej dramatyczny był koniec piramidy finansowej MMM Siergieja Mawrodiego. Mawrodi postanowił zarobić na emisji drukowanych cegiełek MMM, z wyglądu przypominających rubla z tą różnicą, że zamiast wizerunku Lenina umieścił tam swoją podobiznę. Ceny cegiełek zmieniały się z dnia na dzień, decydował o tym Mawrodi. W ciągu 1,5 roku zdrożały one aż 127-krotnie. Aby zarobić na tym interesie trzeba było tylko sprzedać je w najdogodniejszej chwili. Ponieważ w pewnym momencie cena nagle wróciła do swojego pierwotnego poziomu, biznes zamknęła milicja podatkowa. Mawrodi odsiedział 6,5 roku za niepłacenie podatków, po 10 mln rubli nie zostało nawet śladu, co skończyło się samobójstwem 50 oszukanych osób.
Cała seria piramid w 1997 roku doprowadziła z kolei do ruiny wielu obywateli Albanii. Był to o tyle wyjątkowy przypadek, że tego rodzaju fundusze cieszyły się wówczas poparciem władz państwa. Obiecywane zyski mały być astronomiczne, nawet kilkadziesiąt procent w miesiącu. Obywatele sprzedawali więc co mieli, aby w nie zainwestować. Łączna kwota pieniędzy ulokowanych w funduszach wyniosła 1,2 mld dol. Skutki upadku były tragiczne. W wyniku wojny domowej, która wybuchła po upadku funduszy, zginęło 2 tys. osób.
I Polska zapisała swoją niechlubną kartę w historii piramid finansowych. Chodzi tu oczywiście o słynną aferę z Bezpieczną Kasą Oszczędności Lecha Grobelnego założoną w 1989 roku. Biznes miał polegać na „korzystnej” wymianie złotówki na dolara. Zyski miały sięgać nawet 300% w ciągu roku. Ofiarą oszustwa padło wówczas 10 tys. osób. Z kwoty, która dziś wyniosłaby 2,5 mln. zł. odzyskano tylko 1/4.
Iwona Sztąberek
Źródło: www.gazetaprawna.pl, www.forbes.pl