Wykonana na zlecenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji medioznawcza analiza zarzuca Telewizji Polskiej brak obiektywizmu w programach informacyjnych. Programy TVP mają chwalić rząd w większym stopniu niż audycje np. TVN. W odpowiedzi Telewizja Polska opublikowała oświadczenie. Przypomina w nim o politycznych konotacjach KRRiT i ich związkach z Platformą Obywatelską oraz bierności wobec fatalnych praktyk w czasach rządu PO-PSL.
„Powiązana z dzisiejszą opozycją polityczną Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wykorzystała końcówkę swojej niechlubnej kadencji do brutalnego, motywowanego wyłącznie politycznie, ataku na obecne władze Telewizji Polskiej” – czytamy w oświadczeniu TVP.
Wesprzyj nas już teraz!
„Bierność KRRiT w obecnym składzie wobec działań poprzednich władz i jej przyzwolenie na deptanie wolności słowa, prawa do informacji i przede wszystkim bezstronności mediów publicznych, skompromitowały to gremium i odebrały mu moralne prawo do zabierania głosu w imię rzekomej troski o zachowanie zasad etyki dziennikarskiej” – przypomina Telewizja Polska.
„Kierowana przez byłego członka Platformy Obywatelskiej Jana Dworaka KRRiT nie interweniowała, gdy funkcjonariusze ABW przeprowadzali nalot na redakcję „Wprost”. KRRiT nie zaniepokoiło wkroczenie o 5 rano ośmiu funkcjonariuszy służb specjalnych do mieszkania studenta, autora satyrycznej strony internetowej o byłym prezydencie Bronisławie Komorowskim. Rada w żaden sposób nie odniosła się do skandalicznej operacji wyrzucenia ponad 400 pracowników TVP, w tym ponad 130 dziennikarzy do firmy zewnętrznej. Nie mające precedensu w demokratycznej Europie przemilczenie przez telewizję publiczną przesłuchania prezydenta państwa przez sąd ws uwikłań głowy państwa w związki z WSI także nie zainteresowało KRRiT. Rada w żaden sposób nie ujęła się też za dziennikarzami zatrzymanymi w siedzibie Państwowej Komisji Wyborczej, którzy protestowali tam przeciwko wadliwemu systemowi liczenia głosów. Jednocześnie KRRiT była ślepa na skandaliczne traktowanie gości programów publicystycznych, m.in. w programie „Tomasz Lis na żywo”. Rada nie reagowała, gdy oburzeni goście wielokrotnie opuszczali studia TVP nie mogąc znieść stronniczości prowadzących i ich jawnego opowiadania się po stronie ówczesnego obozu rządzącego” – wylicza TVP w odpowiedzi na raport medioznawczy aport KRRiT.
W raporcie czytamy m.in. o „ograniczonym pluralizmie” jaki ma być cechą „Wiadomości” TVP1 w mediach pod kierownictwem Jacka Kurskiego. W programie opozycja dopuszczana jest do głosu, ale w mniejszym stopniu niż władza. Wiele materiałów ma dotyczyć konieczności rozliczenia z przeszłością, ochrony pamięci i historii. Wedle KRRiT nieobiektywne „w drugą stronę” są „Fakty” TVN.
Źródło: tvp.pl, wirtualnemedia.pl, telewizjarepublika.pl
MWł