2 listopada 2025

Krwawe demonstracje po wyborach w Tanzanii. Nawet kilkaset ofiar śmiertelnych

(fot. Onsase Ochando / Reuters / Forum)

Z powodu wykluczenia dwóch głównych opozycyjnych kandydatów w wyborach prezydenckich w Tanzanii, cały kraj ogarnęły krwawe demonstracje. Główna partia opozycyjna Chadema donosi o nawet 800 ofiarach śmiertelnych, ale rząd uważa te dane za „stanowczo przesadzone”.

29 października odbyły się w Tanzanii wybory prezydenckie i parlamentarne. Głową państwa została dotychczas pełniąca ten urząd Samia Suluhu Hassan, zdobywając 97,66 proc. głosów. Wybory te budzą jednak wiele wątpliwości, ponieważ ze startu wykluczeni zostali dwaj główni kandydaci opozycyjni – w tym lider Chademy Tundu Lissu, który w kwietniu 2025 r. został aresztowany pod zarzutem zdrady.

„CHADEMA zdecydowanie odrzuca tzw. wyniki wyborów ogłoszone przez Państwową Komisję Wyborczą. Wyniki te nie mają oparcia w rzeczywistości, ponieważ prawda jest taka, że w Tanzanii nie odbyły się żadne prawdziwe wybory” – przekazano w komunikacie. Partia podkreśliła również, iż „ogólnokrajowe demonstracje są wyraźnym dowodem na to, że obywatele nie wzięli udziału w tym, co nazywa się wyborami, i że odrzucają każdego, kto wyłania się z tego wadliwego procesu wyborczego”.

Wesprzyj nas już teraz!

Wątpliwości co do ważności przeprowadzonych wyborów spowodowały demonstracje w całym kraju. Te niestety okazały się niezwykle krwawe. Chadema donosi o nawet 800 ofiarach śmiertelnych, ale rząd uważa te dane za „stanowczo przesadzone” i odrzuca zarzuty o łamanie praw człowieka wobec protestujących.

Agencja Reutera informuje również o odwołaniu wielu lotów międzynarodowych oraz zakłóceniu operacji w porcie Dar es Salaam. Port ten jest węzłem importu i eksportu paliw wydobywanych w całym regionie.

Sytuacja jest dość napięta. Wyłączyli internet w całym kraju, sklepy i stacje benzynowe są zamknięte. Bardzo dużo lotów jest odwołanych. Dużo osób tkwi na lotniskach i nie bardzo wiadomo, co dalej robić, bo nawet tam jest problem z kupieniem jakiegokolwiek biletu, bo nie ma internetu – relacjonuje Interii polska turystka, której udało się jeszcze uciec z Tanzanii. O unikanie podróży do tego kraju apeluje polskie MSZ.

Źródło: interia.pl

AF

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 236 855 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram