Policja w Ałmatach poinformowała o „dziesiąctkach manifestantów, których udało się wyeliminować”. W trwających od niedzieli protestach i starciach, rannych zostało już kilkaset osób. Rząd potwierdził śmierć ośmiu funkcjonariuszy policji i wojska.
Jak podaje ministerstwo zdrowia Kazachstanu, w zamieszkach ucierpiało ponad tysiąc osób, prawie 400 trafiło do szpitala. 62 osoby przebywają na oddziałach intensywnej terapii. Po stronie rządowej śmierć poniosło 8 osób. Po wczorajszej interwencji policji i wojska, sytuacjia w stolicy kraju uspokoiła się. Stołeczna policja informuje o dziesiątkach manifestantów, których „udało się wyeliminować”. Agecnja AFP podaje, że obecnie trwa identyfikacja ofiar.
Almaty this morning, soldiers begun "cleanup" operation. #Kazakhstan pic.twitter.com/qdEjLtAvpZ
Wesprzyj nas już teraz!
— Aldin 🇧🇦 (@aldin_aba) January 6, 2022
Od 2 stycznia w stolicy Kazachstanu rozpoczęły się protesty wywołane nagłymi skokami cen gazu LNG. Postulaty ekonomiczne przerodziły się w polityczne; wezwano do ustąpienia poprzedniego prezydenta 81- Nursułtana Nazarbajewa, który zdaniem manifestantów faktycznie sprawuje władzę w państwie. Władza w kraju wyłączyła całkowicie internet.
Wysłanie „kontyngentu pokojowego” do Ałmat zapowiedziała Rosja. Według rzeczniczki MSZ Marii Sacharovej, część oddziałów „realizuje już cele operacyjne”.
Źródło: polsatnews.pl / tvp.info
PR