Jak poinformowały władze Afganistanu uzbrojeni napastnicy zaatakowali wieczorem Uniwersytet Amerykański w Kabulu. Śmierć poniosło dwanaście osób, w tym siedmiu studentów, trzech policjantów i dwóch pracowników, 44 osoby zostały ranne, w tym 35 studentów. O dokonanie ataku podejrzewani są Talibowie.
Według doniesień agencyjnych, sprawcami napaści było kilku mężczyzn. Świadkowie mówili dziennikarzom, iż agresorzy dostali się na teren uczelni wysadziwszy uprzednio fragment ogrodzenia. Po ataku teren kampusu został otoczony. Do akcji wkroczyły elitarne jednostki afgańskich sił bezpieczeństwa. Przed świtem w czwartek akcja zakończyła się. – Co najmniej dwóch napastników zostało zabitych. Obecnie trwa przeszukiwanie terenu przez zespół techników kryminalistycznych – powiedział przedstawiciel policji.
Wesprzyj nas już teraz!
Ok. 500 studentom udało się uciec. Jak relacjonował przedstawiciel lokalnego szpitala, wielu z nich skakało z okien z wysokości nawet drugiego piętra.
Szef rządu Afganistanu Abdullah Abdullah napisał w środę wieczorem na Twitterze, że ataki na szkoły i uniwersytety są zbrodniami wojennymi.
Uniwersytet Amerykański był już w przeszłości celem ataku terrorystycznego. Działa od dziesięciu lat. Kształci się w nim około 1,7 tysiąca studentów.
Źródło: polsatnews; tvn24.pl
RoM, luk