44 ofiary śmiertelne i 100 rannych – to opłakany bilans zamachu, do jakiego doszło w niedziele 31 lipca w Pakistanie. Podczas konwencji politycznej z udziałem ponad 400 członków islamistycznej partii Jamiat Ulema Islam-Fazl (JUI-F) w przygranicznym mieście Khar zaatakował samobójczy zamachowiec. Z doniesień policji wynika, że za zamachem samobójczym w prowincji Khyber Pakhtunkhwa stoi zdelegalizowane Państwo Islamskie (IS).
„Wciąż prowadzimy dochodzenie i zbieramy informacje na temat wybuchu w Bajaur. Wstępne dochodzenie pokazuje, że zaangażowany był zakazany oddział Daesh (IS)” – wskazali policjanci. Trwa ustalanie szczegółowych informacji na temat zamachowca-samobójcy i zbieranie dowodów z miejsca zdarzenia przez saperów.
Szef policji prowincji Akhtar Hayat Khan mówił, że do zamachu wykorzystano 10 kilogramów materiałów wybuchowych odpalonych przez zamachowca-samobójcę, który siedział w pierwszym rzędzie podczas konwencji partii. Ładunki zdetonował w pobliżu sceny konwentu.
Wesprzyj nas już teraz!
W Bajaur i okolicach ogłoszono w następstwie zamachu stan wyjątkowy. Część ciężko rannych ofiar przetransportowano do szpitali w stolicy prowincji Peszawarze helikopterami wojskowymi. Ratownicy ostrzegają, że liczba ofiar śmiertelnych może jeszcze wzrosnąć, ponieważ 15 osób jest w stanie krytycznym.
Zamach potępił premier Shehbaz Sharif i zapowiedział, że winni zostaną zidentyfikowani i ukarani. „Naród pakistański, organy ścigania i nasi obrońcy nigdy nie pozwolą, aby taka tchórzliwa taktyka wroga odniosła sukces” – napisał na Twitterze. Obiecał zdecydowanie walczyć z aktami terroryzmu.
O zdecydowaną walkę z islamskim terrorem zaapelował do władz były szef rządu Imran Khan. – Wzrost liczby incydentów terrorystycznych w całym Pakistanie, szczególnie w KP, wymaga pilnej potrzeby ponownego rozważenia naszych priorytetów – podkreślił. Zamach potępił także Zabihullah Mujahid, rzecznik rządu talibów w Afganistanie.
Znaczący wzrost liczby incydentów terrorystycznych obserwuje się od czasu przejęcia przez Talibów władzy w Afganistanie w 2021 roku. Jeszcze w tym roku: 30 stycznia talibski zamachowiec-samobójca wysadził się w powietrze podczas popołudniowych modlitw w meczecie w Peszawarze, zabijając 101 osób i raniąc ponad 200 innych.
Uzbrojeni terroryści związani z talibami zaatakowali również w bieżącym roku biuro szefa policji w Karaczi najbardziej zaludnionym mieście Pakistanu. W wyniku ostrzału zginęło trzech rebeliantów i cztery inne osoby, w tym dwóch policjantów.
W 2022 r. w wyniku zamachów zginęły w Pakistanie 643 osoby (wzrost o 120% w porównaniu z 292 zgonami w 2021 r.). Obecnie kraj ten wyprzedził Afganistan i jest państwem z największą liczbą ataków terrorystycznych i ofiar śmiertelnych w Azji Południowej.
Najbardziej aktywną grupą terrorystyczną regionie pozostaje Państwo Islamskie-Khorasan, które atakuje tak w Pakistanie, jak i w Afganistanie. Organizacja ta myśli jednak o ekspansji, namawiając „samotnych wilków” na Zachodzie do wznowienia zamachów.
Inną groźną grupą terrorystyczną jest Armia Wyzwolenia Beludżystanu (BLA) odpowiedzialna za 36% zgonów związanych z terroryzmem w Pakistanie. Obecnie ma być ona „najszybciej rozwijającą się grupą terrorystyczną na świecie” i wyprzedziła Tehrik-i-Taliban Pakistan (TTP) – pakistańskich talibów pod względem największej śmiercionośności w kraju. Atakuje ona głownie personel wojskowy.
Spośród 233 zgonów przypisywanych BLA w 2022 r. 95% stanowili żołnierze. BLA – jak wskazuje – walczy o niepodległość prowincji Beludżystan, która graniczy z Afganistanem i Iranem, zarzucając władzom pakistańskim grabież zasobów naturalnych regionu i dyskryminację rdzennej ludności Beludży.
Pakistan, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania uznały zarówno BLA, jak i TTP za organizacje terrorystyczne.
Obecnie ataki terrorystyczne koncentrują się wzdłuż granicy Pakistanu z Afganistanem. W ostatnich miesiącach zintensyfikowała swoje działania regionalna filia grupy terrorystycznej Państwa Islamskiego: Państwo Islamskie-Khorasan.
Pierwszym emirem Państwa Islamskiego-Khorasan został w 2014 r. obywatel Pakistanu, Hafiz Saeed Khan, były dowódca Tehrik-e Taliban Pakistan (TTP), który sprowadził ze sobą innych prominentnych członków TTP, składając przysięgę wierności al-Baghdadiemu w październiku 2014 r.
Ugrupowanie stworzyli pakistańscy bojownicy, członkowie TTP i Lashkar-Islam, którzy około 2010 r. uciekli z Pakistanu do prowincji Nangarhar w Afganistanie przed pakistańskimi siłami bezpieczeństwa. IS-K zasilili bojownicy Lashkar-e-Taiba, Jamaat-ud-Dawa, Sieci Haqqani i Islamskiego Ruchu Uzbekistanu (IMU).
IS-K wspierali główni przywódcy Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii, którzy po utracie terytorium, przenieśli się do Afganistanu jako bazy dla swojego globalnego kalifatu. Do prowincji Khorasan popłynęły setki tysięcy dolarów na rozbudowę organizacji w Azji Środkowej.
Założyciel IS-K, Hafiz Saeed Khan został zabity przez amerykański nalot w prowincji Nangarhar w Afganistanie 26 lipca 2016 r. Podobny los spotkał kilku innych przywódców w następnych latach.
Celem dżihadystów jest stworzenie kalifatu, który nie ograniczy się do określonego kraju, ale będzie obejmował cały świat. IS-K chce powszechnych rządów szariatu. Organizacja deklaruje chęć zniszcenia Izrael i USA oraz „oczyszczenia terytorium z obcych krzyżowców”, którzy „nawracają muzułmanów”, jak również z „apostatów”, do których zaliczono między wyznawców szyizmu.
Na początek kalifat miałby obejmować Azję Południową i Środkową. Bojownicy IS-K działają m.in. w Kaszmirze, w Afganistanie i Pakistanie, gdzie dążą do delegitymizacji obecnych rządów i osłabienia publicznego zaufania do demokracji. Atakują m.in lokale wyborcze.
Grupa próbuje eksportować swoją brutalną ideologię na Zachód. To jej przypisuje się inspiracje zamachów w Orlando na Florydzie i Magnanville we Francji. Wzywa samotnych wilków na Zachodzie do przeprowadzania zamachów terrorystycznych.
Źródło: indiatoday.in, voanews.com, csis.org
AS
LISICKI. „Islam RELIGIĄ POKOJU i DIALOGU”. To żart czy dziejowe KŁAMSTWO?