2 stycznia 2023

Progresiści nie poczekali na śmierć Benedykta XVI, żeby podeptać jego dzieło

(Fot.: ABACA / Abaca Press / Forum)

Benedykt XVI był poniekąd symboliczną postacią przełomu wieków. Był to człowiek, który brał udział w II Soborze Watykańskim jako ważny ekspert i tworzył, to czym II SW się stał. Potem przez wiele lat walczył z tzw. fałszywą recepcją soboru. Benedykt XVI rozróżniał bowiem sobór na sobór faktyczny i sobór mediów próbując tuszować pewne ewidentne niedociągnięcia teologiczne II SW, za które czuł się współodpowiedzialny – mówi Krystian Kratiuk, redaktor naczelny PCh24.pl.

 

Rok 2022: 8 września umiera królowa Elżbieta II, 31 grudnia umiera papież-emeryt Benedykt XVI. Te dwie postaci miały w sobie godność prawdziwych monarchów. Teraz już ich z nami nie ma…

Wesprzyj nas już teraz!

Jest to bardzo symboliczne, że świecki szafarz monarchii w Wielkiej Brytanii przetrwał o tyle, że Brytyjczycy mogli żegnać URZĘDUJĄCĄ królową! Jeśli zaś chodzi o katolików na całym świecie, to oni żegnają BYŁEGO papieża. Podkreślam: nie papieża, tylko BYŁEGO papieża. Jest to naprawdę smutne, że żyjemy w czasach, kiedy musimy żegnać BYŁEGO papieża, a nie człowieka, który na Tronie Piotrowym wytrwał do końca.

Abdykacja Benedykta XVI z 2013 roku była wydarzeniem epokowym w dziejach Kościoła. Benedykt XVI, mimo że uczynił wiele dobra dla Kościoła przez relatywnie krótki okres swojego pontyfikatu (przypomnijmy: był on dłużej tzw. papieżem-emerytem, papieżem-seniorem niż papieżem), to zostanie zapamiętany głównie w historii dlatego, że właśnie abdykował, że był pierwszym papieżem nowoczesnej ery, który złożył Urząd Piotrowy.

W takim dniu jak dzisiejszy powinniśmy bardziej rozmawiać o tym, co dobrego zrobił dla Kościoła Benedykt XVI, a nie o radykalnej dekonstrukcji papiestwa, której dopuścił się wraz z aktem abdykacji.

 

Niestety, ale słuchając, czytając informacje w różnych serwisach, można odnieść wrażenie, że Benedykt XVI w czasie swojego pontyfikatu zrobił tylko dwie rzeczy: beatyfikował Jana Pawła II i odwiedził niemiecki obóz śmierci Auschwitz…

Rozmawiamy mniej więcej godzinę po tym jak informacja o śmierci Benedykta XVI. Ten przekaz mnie nie dziwi – w polskich mediach zawsze w takich chwilach najczęściej mówi się o związkach osoby, która zmarła z Polską.

Jeżeli ja miałbym wskazać na związki Benedykta XVI z Kościołem w Polsce, to również wymieniłbym beatyfikację Jana Pawła II oraz jego pielgrzymkę do Polski, która była dla mnie ważna z innego powodu niż odwiedzenie przez papieża niemieckiego obozu śmierci w Auschwitz. Tym powodem było hasło, które przyświecało tamtej pielgrzymce. W roku 2006 papież przybył do Polski z zawołaniem: „TRWAJCIE MOCNI W WIERZE!”. Proszę sobie przypomnieć tamten okres Kościoła w Polsce – trwaliśmy cały czas w traumie po śmierci Jana Pawła II, a Benedykt XVI, wieloletni współpracownik Jana Pawła II przyjechał do Polski jako papież, który widział w Polsce cały czas nadzieję dla Kościoła powszechnego. Benedykt XVI widział, że Polacy mimo wielu uszczerbków ciągle trwają w wierze w Chrystusa Zmartwychwstałego. Jako Niemiec, jako reprezentant Kościoła zachodniego widział, że jeżeli komuś można jeszcze powiedzieć „TRWAJCIE MOCNI W WIERZE!”, a nie tylko „Nawracajcie się”, to takim kimś są właśnie Polacy.

Moim zdaniem to zawołanie Benedykta XVI „TRWAJCIE MOCNI W WIERZE!” skierowane do Polaków powinno nam przyświecać, a w dniu jego śmierci powinno być szeroko przypominane.

 

Benedykt XVI był papieżem, który zdjął ekskomunikę z lefebrystów, o czym dzisiaj wielu nie chce pamiętać…

Tego typu komentarze pojawią się zapewne za jakiś czas jak emocje opadną, jak specjaliści od Kościoła zaczną odbierać telefony po okresie sylwestrowo-noworocznym.

Faktem jest, że Benedykt XVI dla tradycji katolickiej zrobił bardzo wiele. Po tej ogromnej traumie, ciemności, jaką była dla tradycji epoka posoborowa łącznie z pontyfikatem Jana Pawła II, Benedykt XVI w bardzo symbolicznym dniu – 7 lipca 2007 roku (07.07.07) przywrócił Mszę Świętą w tradycyjnym rycie rzymskim i przez kilkanaście lat ta Msza Święta rozwijała środowiska tradycji, których dzisiaj, choćby nie wiem jak walczył z tym następca Benedykta XVI, nic nie będzie w stanie zniszczyć.

Strach środowisk liberalnych wobec Mszy Świętej trydenckiej i tego wszystkiego, co się z nią wiąże, strach przed pobożnością trydencką, nauką tradycyjną Kościoła był i jest tak ogromny, że progresiści w Kościele nawet nie poczekali na śmierć Benedykta XVI z tym, żeby podeptać jego dzieło, jakim było Summorum Pontificum z 2007 roku. Tym podeptaniem jest oczywiście Tradicionis Custodes papieża Franciszka.

 

Czy można powiedzieć, że 31 grudnia zmarła jedna z kluczowych postaci dla Kościoła XX i XXI wieku?

Bez wątpienia TAK. Benedykt XVI był poniekąd symboliczną postacią przełomu wieków. Był to człowiek, który brał udział w II Soborze Watykańskim jako ważny ekspert i tworzył, to czym II SW się stał. Potem przez wiele lat walczył z tzw. fałszywą recepcją soboru. Benedykt XVI rozróżniał bowiem sobór na sobór faktyczny i sobór mediów próbując tuszować pewne ewidentne niedociągnięcia teologiczne II SW, za które czuł się współodpowiedzialny.

Jednocześnie część z tych mankamentów soboru Benedykt XVI próbował wyjaśniać podczas swojego pontyfikatu właśnie takimi gestami jak Summorum Pontificum albo jak przywrócenie godności celebracji papieskiej. Mimo że Benedykt XVI nigdy nie odprawił jako papież publicznie Mszy Świętej w klasycznym rycie rzymskim, to Msze Święte papieża Benedykta XVI były piękne i godne! Tam trwała walka między ceremoniarzami papieskimi, między ceremoniarzem Jana Pawła II i nowym ceremoniarzem papieża Benedykta i ta walka została wygrana przez stronę bardziej konserwatywną.

Jeśli popatrzymy na zdjęcia Benedykt XVI, to na zdecydowanej większości zdjęć z liturgii widzimy przepiękne szaty papieży przedsoborowych. To właśnie w tym kryje się prawdziwa skromność! Nie w tym, że odrzuca się tradycję jak robi to następca Benedykta! Nie w tym, że papież będzie na siłę ubierał się wszędzie na biało! Prawdziwa skromność człowieka, który przyjmuje urząd sprawowany wcześniej przez 2000 lat w podobnym stylu, jest wtedy, gdy potrafi się on do tego stylu dostosować, że oddaje hołd poprzednikom. Zresztą – w najważniejszym dokumencie pontyfikatu Benedykta XVI jest wprost napisane, że to co było święte dla poprzednich pokoleń pozostaje świętym i dla kolejnych pokoleń katolików. To jest najważniejsze przesłanie Benedykta XVI, które do końca życia pokolenie katolików żyjących w jego czasach powinno w sercu nosić.

 

Czy Benedykt XVI był ostatnim papieżem, który spierał się ze światem?

Zdecydowanie tak. Benedykt XVI bez wątpienia był ostatnim papieżem, który był w konfrontacji ze światem współczesnym. Oczywiście nie była to konfrontacja, jakiej życzyliby sobie tradycjonaliści do końca, ponieważ na wiele ustępstw Kościół posoborowy pod wodzą Benedykta XVI poszedł. Nie zmienia to jednak faktu, że to właśnie Benedykt XVI cały czas wywoływał bardzo ostre reakcje progresistów, modernistów, liberałów etc., kiedy bronił tradycyjnego nauczania Kościoła w sprawie moralności i etyki seksualnej. To Benedykt XVI mówił o dyktaturze relatywizmu we współczesnym świecie, co sprawiało, że władcy świata wściekali się i atakowali go.

Dzisiejszy papież tym się różni od swego poprzednika, że jest przez świat zewnętrzny, również przez wrogów Kościoła, wychwalany i noszony na rękach, ponieważ mówi to samo co świat. Benedykt XVI potrafił nawet wypowiedzieć się przeciwko islamowi. Wprawdzie papież potem się tłumaczył, mówił, że został źle zrozumiany, ale jednak konfrontował religię prawdziwą z religią fałszywą, jaką jest islam.

Za takimi elementami papiestwa będziemy tęsknić.

Szkoda, że ten sam Benedykt XVI, który ścierał się ze światem i bronił tradycji abdykował, a więc w sposób najbardziej radykalny spośród wszystkich papieży po soborze, łącznie z Franciszkiem zdekonstruował dotychczasowy styl papiestwa i dotychczasowy kształt Kościoła.

 

Bóg zapłać za rozmowę.

Tomasz D. Kolanek

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij