W mediach głównego nurtu, które jeszcze niedawno stały na straży pandemicznej ortodoksji, zaczynają pojawiać się artykuły podważające sanitarystyczną narrację, zauważa Jerzy Karwelis. Skąd ta nagła zmiana podejścia?, pyta publicysta w najnowszym numerze tygodnika „Do Rzeczy”.
20 czerwca w łódzkiej „Gazecie Wyborczej” ukazał się artykuł poświęcony powszechnemu obniżeniu się odporności Polaków. Coraz częstsze występowanie chorób sezonowych w zaskakujących porach, wyjątkowo liczne infekcje – nietypowo poważne – powiązano z… noszeniem maseczek i spędzaniem zbyt wielu godzin w domach podczas kolejnych lockdownów, kwarantann i izolacji, które zaburzyły układy odpornościowe rodaków.
Podobnie swoich czytelników zaskoczył Onet, publikując tekst o nagłych zapaściach i pogorszeniu stanu zdrowia sportowców na całym świecie. W medium podkreślono, że twórcy inicjatywy #nagle, dokumentującej takie wydarzenia, uważają, że może to mieć związek z powszechnym zaszczepieniem zawodowców. Największe pandemiczne autorytety, włącznie z Billem Gatesem, przypisują jednak winę… obecności dużej ilości dwutlenku węgla na stadionach… Która z niewiadomych przyczyn miałaby się diametralnie zwiększyć.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem Jerzego Karwelisa nagła akceptacja krytyki maseczek, izolacji i dystansu społecznego w mediach głównego nurtu, może wynikać właśnie z chęci odwrócenia uwagi od możliwych negatywnych konsekwencji szczepienia. „W to, że paru dziennikarzy się nawróciło, wierzę tak słabo, jak w to, że dzieje się to przez przypadek”, napisał publicysta w ostatnim numerze „Do Rzeczy”.
„Jednym z bardziej interesujących tłumaczeń nawrotki medialnej, tej w wypadku Wyborczej, jest dywagacja, że chodzi tu o to, że nie da się przykryć (…) zjawiska fali chorób zakaźnych, ale da się przekłamać jego przyczyny (…). Maseczki możemy odpuścić, szczepień nigdy”, dodawał Jerzy Karwelis.
Jak zwrócił uwagę publicysta, bardzo mało prawdopodobne, by pojawienie się niewygodnych z punktu widzenia sanitarystów faktów w mediach, doprowadziło do zmiany sposobu zarządzania państwem w COVID-owym sezonie. „Teraz po prostu wiemy, jak było. I co? I nic? (…) Jesteśmy więc ofiarami lojalności w stosunku do własnego konformizmu”, skwitował Jerzy Karwelis
Źródło: „Do Rzeczy”
FA