Stanowiące symbol Lublina trolejbusy coraz częściej zastępują autobusy. Częściowa zmiana taboru to wynik oszczędzania na coraz droższej energii elektrycznej. Z podobnymi problemami mierzy się Szczecin, gdzie zlikwidowano ok. 20 proc. połączeń tramwajowych.
Jak wskazuje polsatnews.pl, nad popularnymi „trajtkami” zawisły czarne chmury. Rosnące w galopującym tempie ceny prądu zmusiły lubelski Zarząd Transportu Miejskiego do wycofania z tras części trolejbusów.
– Skala ich wymiany na autobusy jest niewielka, bo dotyczy pięciu linii komunikacyjnych i jedynie dni powszednich. Oszczędzamy w ten sposób 7 tysięcy złotych dziennie, a więc około 140 tysięcy złotych miesięcznie – oszacowała w rozmowie z Polsat News Monika Fisz z ZTM w Lublinie.
Wesprzyj nas już teraz!
Z podobnymi problemami mierzą się samorządowcy ze Szczecina. 10 października ratusz zamierza zawiesić co piąty kurs linii tramwajowych. – Rozkłady jazdy zostaną rozrzedzone, w myśl zasady „mniej, ale pewniej” – wyjaśniał radnym Krzysztof Miller, dyrektor tamtejszego Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego.
Jeszcze gorsza sytuacja dotyczy Gorzowa Wielkopolskiego, gdzie zagrożone jest w ogóle funkcjonowanie komunikacji miejskiej. natomiast w Rzeszowie podniesiono ceny biletów, by zapobiec strajkowi motorniczych i kierowców. Skalę problemu dostrzeżono z okazji niedawnego Dnia bez Samochodu, w których zachęcano do korzystania z komunikacji miejskiej darmowymi przejazdami. Jak wynika ze śledztwa Interii, „problemy – kadrowe, finansowe, albo jedne i drugie – występują również m.in. w świętokrzyskich Końskich, Łodzi czy Bydgoszczy”.
Źródło: polsatnews.pl
PR