– Sytuacja na europejskim rynku gazu nie uspokoi się z dnia na dzień, lecz może to potrwać nawet 2-3 lata – powiedział w opublikowanym w poniedziałek w tygodniku „Sieci” wywiadzie pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.
– Po prostu Europa potrzebuje czasu na zastąpienie gazu rosyjskiego importem z innych kierunków. Wymaga to inwestycji w sieci przesyłowe i gazoportu LNG w Europie – stwierdził Naimski.
Jak poinformował pełnomocnik, wcześniej planowane bloki gazowe w polskich elektrowniach zostaną ukończone.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jednak nie dopuścimy do niekontrolowanego zbytniego uzależnienia polskiej energetyki od importowanego gazu. Zakładamy wzrost zużycia gazu w naszym kraju do maksymalnie 30-32 mld m sześciennych w ciągu dziesięciu lat. Do tego będziemy technicznie przygotowani, a PGNiG zapewni odpowiednią ilość surowca – zapowiedział Naimski.
Przyznał on jednocześnie, że gaz pozostanie jeszcze długo paliwem przejściowym, a w Polsce musimy zbudować energetykę jądrową i utrzymać węglową, wprawdzie w coraz mniejszym zakresie, ale prawdopodobnie do połowy tego wieku. (PAP)