19 października 2022

Kryzys Kościoła – od Soboru do synodalności. Lisicki, Górny i Kratiuk w PCh24 TV

(Fot. pixabay.com)

Kościół katolicki w 60 lat po rozpoczęciu II Soboru Watykańskiego jest w poważnym kryzysie – i widzą to już w zasadzie wszyscy. Jedni próbują leczyć problem stosując zasadę „więcej Soboru”, inni dostrzegają konieczność sformułowania nowych odpowiedzi. Wśród nich jest też synodalność – ale ta zdaje się przynosić tylko więcej chaosu. O tym rozmawiali w programie „Ja, Katolik. Ekstra” red. Krystiana Kratiuka Paweł Lisicki i Grzegorz Górny.

Red. Krystian Kratiuk rozpoczął rozmowę o wspomnienia 60. rocznicy otwarcia II Soboru Watykańskiego.

– Sobór, który był pierwotnie planowany, i sobór, który faktycznie się odbył, to były dwa kompletnie różne zjawiska – powiedział Paweł Lisicki. Przypomniał, że niemal wszystkie przygotowane przed Soborem dokumenty, mające aprobatę Świętego Oficjum i samego papieża, zostały przez Ojców Soboru odrzucone – pod wpływem działań reformistycznie nastawionej grupy. Papież się na to zgodził, sprzymierzając się z liberalną częścią Ojców Soboru. Według Pawła Lisickiego na skutek wydarzeń soborowych powstało społeczne wrażenie, że Kościół zaczyna się od zera, od początku, że Kościół do II Soboru Watykańskiego był Kościołem wypaczeń, o dopiero od roku 1965 powstaje nowe, prawdziwe chrześcijaństwo.

Wesprzyj nas już teraz!

– Czym innym był Sobór planowany, a czym innym ten, który się odbył, to tak samo czym innym był sobór, który się odbył, a czym innym jest dzisiaj ten sobór w powszechnym odbiorze – powiedział z kolei Grzegorz Górny. Wspomniał, że choćby w Belgii spotkał parafianki, które utrzymywały, iż Sobór zniósł spowiedź – dlatego w ich kościołach nie ma konfesjonałów. Kiedy on dziwił się i protestował, to one twierdziły, że jest Grzegorz Górny religijnym ignorantem i nie zna postanowień Soboru. – Kościół przestał być depozytariuszem własnego wizerunku i własnego przesłania nawet w odniesieniu do tak ważnego wydarzenia jak Sobór – podkreślił gość programu „Ja, Katolik. Ekstra”. Zauważył też, że o ile w momencie obchodzenia 30. rocznicy II Soboru Watykańskiego wiele było nadziei na wiosnę Kościoła i odnowę chrześcijaństwa w Europie, dzisiaj już tego nie ma.

Grzegorz Górny wskazał następnie, że recepcja Soboru jest dzisiaj zupełnie inna, niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu. – Narasta świadomość problemów, które wynikły po Soborze – zaznaczył, wskazując między innymi, że przy okazji 60. rocznicy otwarcia Soboru było w prasie katolickiej choćby o wiele mniej tekstów poświęconych Vaticanum II. Zdaniem Grzegorza Górnego główny problem z Soborem Watykańskim polega na jego nadinterpretacji i wprowadzaniu tej nadinterpretacji w przestrzeń praktyki duszpasterskiej Kościoła.

Paweł Lisicki wskazywał za to, że nauczanie soborowe można podzielić na trzy kategorie: w pełni ortodoksyjne, dwuznaczne, ale do obrony – oraz takie, którego bronić się nie da. Jako przykład tego trzeciego podał obecną w „Gaudium et spes” interpretację relacji Boga do współczesnego judaizmu. Górny wskazał z kolei, że widać, iż dziś mamy do czynienia z nową fazą, bo o ile w nauczaniu św. Jana Pawła II widać nieustanne odnoszenie się do II Soboru Watykańskiego, to papież Franciszek w swoich wystąpieniach i dokumentach odnosi się do Vaticanum II bardzo rzadko.

Według Pawła Lisickiego podstawową zmianą, jaka zaszła odnośnie recepcji Soboru, jest pontyfikat Franciszka. To właśnie papież Franciszek doprowadził do „totalnej karykatury tych wszystkich zdarzeń, które miały miejsce na Soborze”. Przypomniał, że kardynał Gerhard Müller, który przez wiele lat pełnił najważniejszą w Kościele funkcję doktrynalną po papieżu jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary, mówi o wrogim przejęciu Kościoła.

Następnie rozmowa dotyczyła stosunku Kościoła katolickiego do protestantyzmu. Punktem wyjścia było niedawne spotkanie papieża Franciszka z przedstawicielami ruchów pentekostalnych, zarówno katolickich jak i niekatolickich. Według relacji uczestników tego spotkania, w tym abp. Grzegorza Rysia, papież Franciszek miał krytykować „prozelityzm” i mówić, że nie należy „podkradać” sobie wiernych z jednego – jak się wyrażał – kościoła do innego.

Grzegorz Górny przypomniał, że w 2007 roku Kongregacja Nauki Wiary wydała notę doktrynalną, tłumacząc, że prozelityzm jest próbą nawracania z udziałem przymusu; wskazała, że katolik ma jednak obowiązek przekonywania członków wspólnot niekatolickich do przystąpienia do Kościoła katolickiego. Dzisiaj jednak określenie prozelityzm zdaje się być używane na opisanie wszelkich prób nawracania na katolicyzm, co jest niepoprawne w świetle tej noty.

Paweł Lisicki stwierdził z kolei, że z powodu użycia przez Franciszka ale także innych papieży określenia prozelityzm w potocznym znaczeniu, ludzie nabierają przekonania, jakoby Kościół nie miał prawa prowadzenia misji wśród protestantów i innych.

Red. Krystian Kratiuk pytał również o interpretacje najnowszych wydarzeń „synodalnych” związanych z przedłużeniem przez papieża czasu trwania procesu synodalnego o rok; Grzegorz Górny i Paweł Lisicki wskazali na niejasność języka, jakim posługuje się Stolica Apostolska w kwestii synodalności oraz na coraz intensywniejsze spory między kardynałami dotyczące kierunku, w jakim winien zmierzać Kościół.

Źródło: PCh24 TV

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram