29 września 2021

Kryzys rodziny – piekło mężczyzn, piekło kobiet. Raport Klubu Jagiellońskiego

„Kryzys rodziny, instytucji stwarzanej poprzez wzajemne powiedzenie sobie „tak”, jest tu zarazem skutkiem i przyczyną”. W ten sposób Jan Maciejewski komentuje najnowszy raport Klubu Jagiellońskiego traktujący o społecznych problemach mężczyzn. Według publicysty, analiza Kj-u i zdobywające popularność ruchy walczące o „prawa mężczyzn” nie są odwrotnością wojującego feminizmu, który próbuje dowodzić, że kobiety dyskryminowane są na każdym polu. „To tylko drugi rozdział tej samej opowieści”, uważa autor komentarza, podkreślając, że za antagonizowanie mężczyzn i kobiet względem siebie odpowiada podkopanie instytucji rodziny.

Najnowsza publikacja Klubu Jagiellońskiego „Przemilczane nierówności”, to „próba syntetycznego zmierzenia się ze zjawiskiem gorszej pozycji mężczyzn w różnych obszarach życia społecznego”. Powstanie publikacji wpisuje się w szerszy kontekst pojawienia się środowisk zwracających uwagę na „dyskryminację mężczyzn” w wielu dziedzinach życia publicznego. Ruchy te zdobywają szczególną popularność w Stanach Zjednoczonych i opisywane są pod zbiorczym pojęciem „manosfery”. Często traktuje się je jako przeciwieństwo feminizmu, ponieważ ich członkowie starają się tworzyć front walki o „prawa mężczyzn”. Tymczasem na łamach „Rzeczpospolitej” ukazała się opinia, według której oba te zjawiska mają wspólny korzeń w kryzysie rodziny.    

Autor sprawozdania, Michał Gluczyński, wymienił w raporcie kilka dziedzin, w których mężczyźni doświadczają gorszego traktowania: edukację, rynek pracy, ochronę zdrowia oraz system ubezpieczeniowy i emerytalny. „Niemal cała refleksja poświęcona identyfikacji obszarów życia społecznego, w których istnieją nierówności, jest skoncentrowana na kobietach i wskazywaniu pól, w których ich pozycja nie dorównała pozycji mężczyzn”, zwraca uwagę analityk Klubu Jagiellońskiego. Tymczasem Jan Maciejewski komentując jego raport w najnowszym numerze „Rzeczypospolitej” podkreśla, że główną przyczyną powstania napięcia między płciami, budzącą do życia tak radykalny feminizm jak i coraz popularniejszą na zachodzie „manosferę” jest erozja tradycyjnej rodziny.

Wesprzyj nas już teraz!

„Tłem emocjonalnej reakcji bardzo wielu kobiet po wyroku Trybunału Konstytucyjnego był fakt, że z wychowywaniem dzieci zostają one coraz częściej same”, pisze Maciejewski. Jak zauważa autor, nadające strajkowi kobiet ton ugrupowania feministyczne nie pozwoliły wybrzmieć tęsknocie uczestniczek manifestacji za wsparciem ze strony partnerów. Tymczasem ruch niezadowolonych mężczyzn, coraz częściej próbujący zbudować coś na kształt męskiego feminizmu, to w jego ocenie „spóźniona odpowiedź na maczystowską kulturę, w której kobieta jest tylko przygodą, przypisem do historii mężczyzny”. W wyniku rozglądania się płci pięknej za przygodą i wytchnieniem w ramionach kochanka, nie zaś stabilnością i oparciem, jakie oferuje małżeństwo, tylko bogaci i najlepiej wyglądający panowie mogą liczyć na znalezienie zainteresowania partnerek. Z powodu zmiany mentalności płci pięknej mimowolni celibatariusze (ang. Involuntary celibates), nie pasujący do tych „rozrywkowych”, standardów atrakcyjności nie mogą zostać ojcami, co popycha ich do pozycjonowania siebie jako grupy dyskryminowanej społecznie i coraz bardziej konfrontacyjnego wobec kobiet nastawienia. Ta grupa mężczyzn to jeden z istotnych elementów „manosfery.

Jan Maciejewski doszukuje się także związku pomiędzy podkreślaniem negatywnego położenia społecznego jednej z płci a ideologią LGBT. „Całe napięcie tkwiące w seksualności, naturalnie skierowane na dopełnienie w drugim człowieku zostaje skierowane przeciwko mojej aktualnej sytuacji, kondycji – fizycznej albo społecznej”, komentuje. Skutkiem i przyczyną zwracania się mężczyzn i kobiet przeciwko sobie nawzajem, jak i popularyzacji ideologii gender jest zatem jego zdaniem erozja więzi rodzinnych, opartych o współpracę i wzajemną wierność.

Źródła: Rzeczpospolita

FA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(10)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 301 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram