„Naszym zadaniem podstawowym jest przekonanie naszych sojuszników, że bez fizycznego rozmieszczenia sprzętu oraz wojsk NATO na terenie tzw. flanki wschodniej nie uda się zapewnić całemu sojuszowi bezpieczeństwa” – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Krzysztof Szczerski. Prezydent Andrzej Duda ma w polityce zagranicznej konkretny plan do zrealizowania.
W trakcie konferencji w Monachium Andrzej Duda chce zaprezentować ściśle określone przesłanie dotyczące obecnych wyzwań stojących przed Sojuszem Północnoatlantyckich i sposobów, w jaki może on zagwarantować bezpieczeństwo wszystkim krajom członkowskim. – Sojusz powinien powrócić do rdzenia swojej misji, jakim jest gwarantowanie bezpieczeństwa wszystkim państwom członkowskim. Bez wyjątku i w równym stopniu – podkreślał Krzysztof Szczerski. Jak zasugerował, NATO musi na nowo przemyśleć sposoby realizowania swojej misji.
Wesprzyj nas już teraz!
Prezydencki minister ujawnił, że Andrzej Duda chce w Monachium wskazać na trójaspektowy program koncentrujący się na przestrzeganiu norm prawa międzynarodowego, zwiększaniu potencjału obrony i odstraszania przed potencjalnymi agresorami oraz na dialogu. – Odstraszanie i obrona oznaczają w rozumieniu prezydenta nieustannie zwiększaną obecność sił NATO na terenie wszystkich państw członkowskich, a nie jak zapisano w dokumentach po szczycie w Walii, jedynie gotowość do szybkiego reagowania oraz przemieszczania sił – tłumaczył Szczerski. „Podstawowym zadaniem” – kontynuował doradca prezydenta do spraw polityki zagranicznej – jest przekonanie reszty państw sojuszniczych do rozmieszenia na terenie „wschodniej flanki” (a więc Polski, jak podkreślał w przeszłości minister Antoni Macierewicz) „sprzętu oraz wojsk NATO”.
Polska dyplomacja ma być już blisko osiągnięcia tego celu. – Wiemy, w którym kierunku podążamy, a po decyzjach na szczeblu ministrów obrony jesteśmy w tym marszu bardzo zaawansowani - dodawał Krzysztof Szczerski.
Źródło: „Rzeczpospolita”
mat