W sieci rozgorzał spór o ocenę ksiązki Tomasza Terlikowskiego pt. „Wygasanie. Zmierzch mojego Kościoła”. Wszystko za sprawą felietonu Krzysztofa Vargi, w którym autor postawił tezę tyleż prostą, co mocną: Terlikowski „rozpoczął drogę żegnania się z katolicyzmem”. Sam Terlikowski zapewnia, że tak nie jest. Niektórzy publicyści uważają, że to prawda: bo Terlikowski przyjął sobie za cel „zmianę Kościoła”… od środka.
„Tomasz Terlikowski, żywa legenda ortodoksji katolickiej, ostatnimi czasy zmienia front, co słuszne i zbawienne” pisze Krzysztof Varga na łamach felietonu w „Newsweeku”. „Książka Terlikowskiego, mimo iż gęsto inkrustowana zapewnianiami o ciągłej ufności w możliwość zreformowania tej niereformowalnej instytucji, podkreślaniem doniosłości wspólnoty eklezjalnej, opowieścią o wartości teologicznej prac Jana Pawła II, jest dobitną deklaracją rozejścia się z Kościołem. Terlikowski na moje oko nie tylko rozpoczął drogę odchodzenia od Kościoła, ale wręcz żegnania się z katolicyzmem. Nie mówię, że Terlikowski halsuje w stronę apostazji, ale że jego religijność jest dzisiaj już tylko rozpaczliwa i desperacka, a na dodatek w fazie terminalnej” – dodał autor.
Według samego Tomasza Terlikowskiego Krzyszof Varga się myli, bo on wcale nie chce z Kościoła odchodzić.
Wesprzyj nas już teraz!
„Jego rozeznania są absolutnie fałszywe” – napisał Terlikowski. „[…] Ja się nigdzie nie wybieram. […] Jestem w Kościele i jestem Kościołem. I nie jestem w nim dlatego, że tęsknię za młodością, ale dlatego, że wierzę, głęboko wierzę, że Jezus jest nadzieją świata, że Bóg jest gwarantem sprawiedliwości i przezwycięża śmierć, i wreszcie wierzę, że czas wygasania nie oznacza końca Kościoła, a jedynie Jego przemianę. Coś wygasa, by coś innego mogło rozbłysnąć. I o tym też w «Wygasaniu» piszę. Niemało. Cała ostatnia część jest o tym. Tak więc, na dobre i na złe, jestem w Kościele, który jest moim domem”.
Zapewnienia Tomasza Terlikowskiego mogą przekonywać lub nie. Ciekawą ich interpretację przedłożył na Twitterze dziennikarz Piotr Semka.
„K[rzysztof] Varga to prostolinijny antyklerykał, który marzy, by T[omasz] T[erlikowski] odszedł z Kościoła. Ale on – przynajmniej na razie – nie odejdzie, bo chce K[ościół] K[atolicki] zmienić od wewnątrz. To dlatego tak sekundują mu liberalne media” – napisał.
„Odchodzenie” Tomasza Terlikowskiego od katolicyzmu sugeruje mu wielu znanych publicystów już od dawna, między innymi za sprawą intensywnego skupiania się na skandalach nadużyć seksualnych, czy też twierdzeń, zgodnie z którymi współczesna nauka (biologia, socjologia, psychologia) każą Kościołowi „inaczej” spojrzeć na moralność seksualną.
Pach