5 września 2020

Ks. prof. Krzysztof Pawlina: portret kandydata do kapłaństwa daleki od ideału, ale Łaska Boża i wysiłek mogą zmienić wiele

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: unsplash.com (Mateus Campos Felipe))

Portret kandydata do kapłaństwa, jaki wyłania się z badań, daleki jest od ideału – powiedział ks. prof. Krzysztof Pawlina. Środowisko, z którego pochodzą klerycy, ich nałogi, poglądy polityczne, motywacje, zainteresowania, czytelnictwo czy podejście do moralności katolickiej rektor PWTW zaprezentował na Zjeździe Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych w Gnieźnie.

 

Ks. prof. Krzysztof Pawlina zaprezentował podczas Zjazdu Wyższych Rektorów Seminariów Duchownych wyniki swoich badań prowadzonych na kandydatach do kapłaństwa.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Pierwsza zasadnicza obserwacja dotyczy spadku powołań. W 2000 roku przebadano 925 osób, natomiast w 2019 roku uzyskałem 289 ankiet prawie od wszystkich seminariów wyższych. Same te liczby mówią o problemie, który jest lekko skrywany. A spadek powołań na przestrzeni 20 lat jest dość duży – wskazał mówca.

 

Omawiając środowisko, z jakiego pochodzą kandydaci, stwierdził, że w ostatnich dwóch dekadach nie zmieniło się dużo. – Do pochodzenia wiejskiego przyznało się 39 proc., a do pochodzenia miejskiego ponad 60 proc. Pod względem pochodzenia nie ma więc żadnych zmian. Przesunął się jednak wiek podejmowania decyzji o wstąpieniu do seminarium. Średnia wieku wzrosła przez ostatnie 20 lat o ponad rok. Znacznie więcej osób decyduje się na kapłaństwo powyżej 30 roku życia. Typowym wykształceniem kandydata do kapłaństwa jest szkoła średnia. Prawie 66 proc. kandydatów legitymuje się właśnie wykształceniem średnim. Pozostała część osób ankietowanych podjęła wcześniej – z różnym rezultatem – próbę studiów. Badania wskazują, że trzykrotnie wzrosła liczba osób, które po ukończeniu szkoły średniej podjęły próbę odbycia studiów I lub II stopnia. Obecnie odsetek tych osób w badanej grupie wynosi prawie 44 proc. wobec 15 proc. z 2000 roku. Ukończeniem studiów magisterskich może się poszczycić obecnie niemal trzykrotnie większy odsetek kandydatów do kapłaństwa – prawie 7 proc. wobec 2,5 proc. w 2000 roku. Również trzykrotnie w ciągu 20 lat wzrósł odsetek osób deklarujących aktywność zawodową przed seminarium – mówił ks. prof. Pawlina.

 

Dokładnie 90 proc. respondentów pochodzi z rodzin, w których nadal żyją ich rodzice. Podobnie było 20 lat temu. Nie ma też specjalnych różnic co do rodzin rozbitych czy kandydatów wychowywanych tylko przez matki. Większość osób ankietowanych wychowywała się w towarzystwie jednego brata lub jednej siostry – 40 proc. Z czworgiem rodzeństwa w domu wychowywało się 7 proc., z pięciorgiem lub więcej – 5 proc. Jedynaków wstępujących do seminarium było prawie 7 proc. Średnia liczba dzieci w rodzinach kandydatów do kapłaństwa wyniosła dokładnie dwoje, a w 2000 roku – troje. Jeśli chodzi o wykształcenie rodziców kandydatów do kapłaństwa należy zauważyć wzrost ich wykształcenia. Pośród matek obecnych kandydatów 33 proc. posiada wykształcenie wyższe, a w 2000 roku było to tylko 13 proc. Podobnie wygląda sprawa z ojcami. Wyższe wykształcenie ma 20 proc. ojców kandydatów, podczas gdy w 2000 roku było to 10 proc. – analizował sytuacja społeczną rodzin kandydatów badacz.

 

Badania ks. prof. Pawliny potwierdzają, że wierząca rodzina jest najcenniejszym zapleczem powołań do kapłaństwa, jednak powoli wzrasta odsetek osób deklarujących obojętność rodziców na sprawy wiary. – Na pytanie o to, co dla nich jest najważniejszym źródłem własnej wiary, najwięcej respondentów wskazało tradycję i wychowanie w rodzinie (29 proc., podczas gdy w 2000 roku było to 24,5 proc.). Na drugim miejscu znalazło się uczęszczanie do kościoła, wpływ kazań i postawa księdza (25 proc. – tyle samo co w 2000 roku). Na trzecim miejscu wskazano przeżycia i doświadczenia duchowe (18 proc., podczas gdy w 2000 roku było to 8 proc.). Ewidentnie widać wzrost znaczenia wychowania religijnego w domu i jeszcze większy osobistych przeżyć i doświadczeń na podjęte decyzje – mówił profesor.

 

Na pytanie o to, co jest najważniejszym obowiązkiem katolika, najwięcej osób wskazało na miłowanie Boga (64 proc., podczas gdy w 2000 roku było to 53 proc.) na drugim miejscu znalazło się zachowanie przykazań (15 proc., podczas gdy w 2000 roku było to 25 proc.), na trzecim miejscu – miłowanie bliźnich (15 proc., podczas gdy w 2000 roku było to 13 proc., a na czwartym miejscu posłuszeństwo Kościołowi (1,7 proc., podczas gdy w 2000 roku było to 3,5 proc.). Można powiedzieć, że w ciągu 20 lat wzrosła świadomość postawy miłości jako pierwszoplanowej dyspozycji do wypełnienia powołania chrześcijańskiego. Zmalało natomiast przywiązanie do jurydycznego wypełniania prawa – stwierdził badacz.

 

Ks. Pawlina zauważa, że coraz więcej przyszłych kapłanów sens życia widzi poza wiarą oraz rośnie sceptycyzm w kwestiach wiary, a także bardziej liberalnie niż ich koledzy sprzed 20 lat podchodzą do spraw moralnych. Kandydaci ujawniają większy patriotyzm i dość konserwatywne poglądy polityczne.

 

Średni czas rozeznawania powołania trwa ok. 4 lata, a od 2000 roku czas namysłu się wydłużył. Wśród wspierających wybór powołania pojawiają się osoby duchowne (81 proc.), matka (75 proc.) i kolega (73 proc.). Wsparcie to jednak dla większości nie miało wpływu na wybór. Kandydaci do kapłaństwa napotykali się też na sprzeciw wobec decyzji, wśród kolegów (35 proc.), członków rodziny (20 proc.), matki (13 proc.) ojca (9 proc.) czy nauczycieli (11 proc.).

 

Od wielu dekad najbardziej podstawową i powszechną grupą formacyjną dla młodzieży –męskiej pozostaje krąg ministrantów. Na pytanie, czy przed seminarium pełnili służbę ministrancką przy ołtarzu, odpowiedzi twierdzących udzieliło 84 proc. respondentów – wskazuje ks. Pawlina. Wśród innych wspólnot wymienianych przez badanych są np. Oaza (33 proc., podczas gdy w 2000 roku było to 42 proc.), Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży (12 proc., a w 2000 roku 28 proc.), duszpasterstwo akademickie (11 proc., a w 2000 roku 2 proc.) czy Odnowa w Duchu Świętym (4 proc., w 2000 roku 10 proc.).

 

Klerycy interesują się głownie muzyką (62 proc., podczas gdy w 2000 roku było to 51 proc.); sportem (45 proc., w 2000 roku 51 proc.). Nie widać znaczących różnic w zainteresowaniach młodych ludzi na przestrzeni 20 lat.

 

Obniżył się poziom wiedzy ogólnej i religijnej. 9 proc. respondentów nie przeczytało w ciągu ostatniego roku żadnej książki, podczas gdy w 2000 roku było takich osób 5 proc. 45 proc.  badanych przyznało, że w ostatnim roku przeczytało co najmniej pięć książek (podczas gdy w 2000 roku było to 51 proc.). Codzienną gazetę lub portal informacyjny każdego dnia przegląda 35 proc. przyszłych duchownych (podczas gdy w 2000 roku było to 12 proc.).

 

Spadek o kilka lub kilkanaście punktów procentowych wykazują badania wiedzy religijnej, i to w tak podstawowych zagadnieniach katechizmowych jak liczba sakramentów św. czy liczba Ewangelistów – mówił ks. Pawlina.

 

W kwestii uzależnień i przyzwyczajeń, najważniejszym problemem okazuje się pornografia – miało z nią do czynienia 39 proc. badanych. 73 proc. badanych zadeklarowało, że nigdy nie próbowało środków psychoaktywnych, a 19 proc. raz lub kilka razy w życiu. Drugim najrzadziej spotykanym nałogiem okazało się palenie tytoniu, co zadeklarowało 36 proc. respondentów, natomiast nigdy nie próbowało palić 31 proc. Od tytoniu i alkoholu uzależnionych było odpowiednio po 16 proc. 3 proc. stwierdziło, że używa często lub regularnie środków psychoaktywnych. W ogólnym pytaniu o istnienie w chwili obecnej jakiś nałogów, tylko 2,5 proc. badanych przyznało się do posiadania takowych.

 

Wśród decydujących motywacji wyboru seminarium duchownego najczęściej wskazywano: wewnętrzną potrzebę, którą można określić jako poczucie woli Bożej (68 proc., podczas gdy w 2000 roku było to 74 proc.), dążenie do pogłębienia relacji z Bogiem, zbliżenie się do Boga (65 proc.) służenie Bogu (65 proc.), potrzebę służeniu ludziom (61 proc.), potrzebę służenia Kościołowi (55 proc.).

 

Na pytanie o to, czym dla ciebie jest kapłaństwo, najczęściej wskazywaną odpowiedzią było pojęcie służby (72 proc.), następnie zaś: poświęcenie (14 proc.) i przywilej (2 proc.). Na przestrzeni 20 lat nie zaszły w tej przestrzeni zasadnicze zmiany. – Bardziej podkreślają swoje uświęcenie w kapłaństwie niż służbę w Kościele. Samorealizacja dominuje nad posługą w przyszłości – komentuje ks. prof. Pawlina.

 

Interesujące są odpowiedzi na pytanie o to, jakim kierunkom pracy w Kościele pragnęliby się poświęcić przyszli kandydaci do kapłaństwa. Największa grupa respondentów widzi swoją posługę kapłańską jako pracę w parafii (45 proc., podczas gdy w 2000 roku było to 36 proc.), a 18proc. jeszcze się na tym zastanawiało. Pozostali widzą siebie odpowiednio w duszpasterstwie specjalistycznym – 11 proc., w pracy naukowej – 5 proc., w pracy administracyjnej, np. w kurii – 2,4 proc. Tylko 2,4 proc. chciałoby uczyć katechezy (podczas gdy w 2000 roku było to 7,8 proc.). – Widzą siebie jako księży w zaciszu parafialnym. Nie widać w nich pasji i chęci do oryginalności. Najsmutniejsze jest to, że przepowiadanie, które jest jedną z głównych posług Kościoła, nie jest ich celem. Świadczy o tym fakt, że tylko 2,4 proc. chce uczyć katechezy – mówi rektor PWTW.

 

Różnego rodzaju skandale i krytyka Kościoła w ostatnim czasie wszystkich nas napawała pewną troską, ale i obawą, jak to wszystko wpłynie na powołania do kapłaństwa? A co sądzą na ten temat młodzi ludzie przekraczający próg seminarium? 88 proc. uważa, że choć sytuacje nadużyć seksualnych ze strony księży występowały, to wyraźnie wyolbrzymia się ich skalę, a odosobnione przypadki próbuje się uogólnić na wszystkich duchownych. 8 proc. nie ma na ten temat zdania, a 4 proc. uważa, że problem tak naprawdę nie istnieje. 62 proc. badanych uważa, że te skandale ujawniły bolesną prawdę o moralnej kondycji kapłanów i biskupów. 21 proc. na tematy ujawnione nie ma zdania, a 17 proc. sądzi, że w większości te fakty nie pokrywają się z prawdą. 42 proc. badanych jest przekonanych, że obecna sytuacja w Kościele wymaga gruntownej naprawy. 34 proc. nie wie, co z tym zrobić, a 24 proc. nie zajęło żadnego stanowiska – opowiada ks. Pawlina.

 

O tym, że wszystkie doniesienia na temat nadużyć seksualnych księży to atak na Kościół ze środowisk ideologicznie wrogich wobec Kościoła jest przekonanych 40 proc. kandydatów do kapłaństwa, 41 proc. nie zgadza się, że jest to tylko atakowanie Kościoła, a 18 proc. nie ma zdania na ten temat.

 

Opinię, że po tych doniesieniach medialnych Kościół nie odzyska już dawnego znaczenia i autorytetu w społeczeństwie polskim podziela zaledwie 9 proc. 70 proc. uważa, że wszystko jest jeszcze do odrobienia. Oczywiście są też tacy, którzy się na ten temat nie wypowiedzieli. Jest ich 21 proc. – wskazuje ksiądz profesor.

 

Na pytanie czy w obliczu zaistniałego kryzysu biskupi i księża oraz wierni świeccy staną na wysokości zadania i rozwiążą nabrzmiałe problemy, 66 proc. uważa, że Kościół stanie na wysokości zadania. 6 proc. twierdzi, że nic się nie zmieni, a 27 proc. nie wyraziło żadnej opinii.

 

Wydaje mi się, że kandydaci do kapłaństwa oceniają sytuację moralną w Kościele z pewną łagodnością. Nie oznacza to jednak, że są zupełnie bezkrytyczni. Warto zwrócić uwagę, że ponad 20 proc. respondentów jeszcze nie wyrobiła sobie opinii na tematy dość ważne w Kościele – komentuje ks. Pawlina.

 

Ks. Pawlina stwierdził, że portret kandydata do kapłaństwa, jaki wyłania się z badań, daleki jest od ideału. – Ale wszak to dopiero początek drogi. Studia i formacja w seminarium trwają sześć lat. Łaska Boża i osobisty wysiłek mogą zmienić wiele w tym portrecie – wyraził nadzieję rektor PWTW.

 

Zaprezentowane badania opublikowane zostały w książce: Ks. Krzysztof Pawlina, „Powołania kapłańskie AD 2020”, Wydawnictwo Naukowe Collegium Bobolanum, Warszawa 2020.

 

 

KAI

MWł

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram