Asia Bibi jest ikoną dla nas – chrześcijan i dla całego cywilizowanego świata – tego jak działa nieludzkie prawo o bluźnierstwie, tego jak działa radykalna, islamska republika wyznaniowa i tego, co dzieje się z żyjącymi tam chrześcijanami – mówi w rozmowie z PCh24.pl ks. Rafał Cyfka (Pomoc Kościołowi w Potrzebie).
Jak wygląda obecnie sytuacja chrześcijan w Pakistanie?
Wesprzyj nas już teraz!
Pakistan, to młody kraj powstały w 1947 roku. Początkowo został on utworzony jako państwo świeckie, ale bardzo szybko plan ten spalił na panewce, ponieważ zdecydowaną większość jego społeczeństwa stanowili muzułmanie. W związku z tym bardzo szybko zapisano w tamtejszej konstytucji, że Pakistan jest „islamską republiką” marginalizując jednocześnie wszystkie pozostałe mniejszości, w tym chrześcijan.
Dzisiaj Pakistan liczy niemal 200 mln mieszkańców, z czego niecałe 4 mln, czyli około 2 proc. społeczeństwa stanowią chrześcijanie. W żaden więc sposób wyznawcy Chrystusa nie mogą tam zagrażać 190 milionom islamistów, a jednak każdego dnia pakistańscy chrześcijanie są narażeni na prześladowanie i cierpienie, czego dowodzi tragedia, jakiej doświadczyła Asia Bibi. Wiemy, że podobnych przypadków prześladowanych chrześcijan jest w Pakistanie ponad trzy tysiące – na tyle wskazują bowiem oficjalne statystyki państwa. W rzeczywistości liczba ta może być dużo, dużo większa.
Co najbardziej zagraża chrześcijanom w Pakistanie?
Największym zagrożeniem jest dla nich nieludzkie prawo o bluźnierstwie, które zostało wprowadzone do tamtejszego kodeksu karnego w 1986 roku. Przewiduje ono karę śmierci bądź dożywotnie więzienie za znieważenie proroka Mahometa bądź profanację Koranu.
Co gorsza do realizacji tego prawa nie są potrzebne żadne dowody, wystarczą niesprawdzone, niepotwierdzone oskarżenia, pomówienia czy nawet, jak w przypadku Asi Bibi, jedno błahe zdanie.
„Dla mnie umarł Jezus. A co dla ciebie zrobił Mahomet?” – za te słowa Asia Bibi została skazana na karę śmierci i prawie 8 lat spędziła w więzieniu z dala od bliskich. Bogu dzięki, że Sąd Najwyższy Pakistanu opamiętał się i postanowił ją uwolnić.
Czy ten wyrok kończy jednak dramat Asi Bibi i jej rodziny?
Absolutnie nie. W każdej chwili mogą oni zostać zamordowani przez bandy islamskich ekstremistów, którzy zapowiedzieli, że nawet jeśli Asia Bibi wyjdzie z więzienia, to i tak zginie, ponieważ według nich popełniła ona bluźnierstwo i obraziła ichniejszego proroka.
To jest właśnie największy problem w Pakistanie. W wielu krajach muzułmańskich chrześcijanie cierpią przez terrorystów, dżihadystów czy też członków morderczych organizacji jak Al-nusra w Syrii czy Al-kaida w Iraku. W Pakistanie z kolei jest ten problem, o którym powiedział patriarcha Syrii – Louis Rafael Sako 17 listopada 2015 w rozmowie z Radiem Watykańskim: „Problemem niektórych krajów muzułmańskich jest mentalność muzułmanów, która każe im traktować chrześcijan i Żydów jak wrogów i politeistów, których albo się nawróci na islam, albo wygna z kraju, albo wyeliminuje z tego świata”.
Zasada ta jest bardzo mocno obecna w świadomości zwykłych pakistańskich muzułmanów, którzy w tym kraju dokonują samosądów na społeczności chrześcijańskiej.
Takim najbardziej dramatycznym wydarzeniem ostatnich lat jest to, co stało się 27 listopada 2014 roku. Młode małżeństwo chrześcijańskie spod miasta Lahaur zostało pomówione przez sąsiada o to, że w piecu do wypalania cegieł mąż spalił podarte kartki Koranu. Tenże sąsiad zgłosił to imamowi, który wezwał z minaretu całą miejscową społeczność. Przed domem chrześcijan zebrało się ponad 500 osób. Młode małżeństwo zostało wywleczone na zewnątrz, brutalnie pobite, a następnie przeciągnięte wzdłuż ulicy do rozpalonego pieca służącego do wypalania cegieł i spalone żywcem. Zamordowana kobieta była w piątym miesiącu ciąży…
Później okazało się, że mąż nie palił w piecu podartych kartek Koranu, tylko strzępy z gazety. Zwykłe, przez nikogo niesprawdzone pomówienie wystarczyło do dokonania brutalnego mordu. Nikt tych ludzi nie słuchał, gdy błagali o litość. Po prostu z miejsca zostali skazani i eksterminowani.
Przerażające…
Niestety, ale tak wygląda codzienność chrześcijan w Pakistanie. Podpalane bądź wysadzane w powietrze świątynie… Zamachy w czasie odprawiania Mszy Świętych… Zamachy na miejsca, gdzie gromadzą się chrześcijanie… Podam kolejny przykład: 26 marca 2016 roku w pierwszy dzień świąt Wielkiej Nocy zamachowiec-samobójca wszedł na plac zabaw, gdzie chrześcijanie przyszli po Mszy Świętej po to, żeby razem świętować Zmartwychwstanie Pańskie. Dzieci się bawili, rodzice ze sobą rozmawiali. W pewnym momencie na miejscu pojawił się zamachowiec-samobójca, który centralnie pośród nich zdetonował bombę zabijając i raniąc dziesiątki chrześcijan w tym kobiety i dzieci…
Kolejna rzecz, która dzieje się w Pakistanie, i która jest straszna, to fakt, że blisko 800 chrześcijańskich dziewczynek rocznie, które jest porywanych i siłą zmuszanych do małżeństw z muzułmanami. Pamiętajmy, że w tym kraju religia męża jest religią żony, więc rodziny w barbarzyński sposób są pozbawiane dzieci…
Asia Bibi jest ikoną dla nas – chrześcijan i dla całego cywilizowanego świata – tego jak działa nieludzkie prawo o bluźnierstwie, tego jak działa radykalna, islamska republika wyznaniowa i tego, co dzieje się z żyjącymi tam chrześcijanami.
Czy nie obawia się Ksiądz, że po dzisiejszym wyroku stanie się ona również ikoną dla islamskich radykałów, w tym sensie, że stanie się dla nich przykładem, czego nie należy robić w „walce z niewiernymi”?
Niestety tak. Wyrok SN w Pakistanie oznacza, że Asia Bibi stała się wrogiem numer 1 dla wszystkich islamskich ekstremistów. Ich rozumowanie jest proste: żaden bluźnierca, żaden „niewierny” nie może uniknąć „sprawiedliwości”, czyli kary śmierci. Stąd też groźby pod adresem Asi Bibi i jej rodziny, że nawet jeśli wyjdzie na wolność, to zostanie zamordowana.
Skąd w pakistańskich islamistach tyle agresji i nienawiści, skoro według oficjalnej wersji islam jest przedstawiany jako „religia pokoju”?
W Pakistanie od początku istnienia tego państwa formowanie, kształcenie, edukacja przyszłych pokoleń oparte są tylko i wyłącznie o radykalną interpretację Koranu. To właśnie w ten sposób wychowano ludzi, którzy bestialsko potrafią wrzucić do pieca młodych, niewinnych chrześcijan oczekujących na narodziny dziecka.
Jeśli od prawie 70 lat ludzie są radykalizowani i kształtowani przez ekstremistów i radykałów, to nie ma się co dziwić, że niemal każde dziecko uczęszczające do tamtejszych szkół powtarza niczym zaklęcie, że chrześcijan należy nawracać, albo wyeliminować.
Ci ludzie nie znają innego świata, nie znają innych kultur, jedyne czego są pewni to ślepa wiara w to, co mówi imam.
Na całe szczęście są ruchy oddolne, które się temu sprzeciwiają. Są to wprawdzie niewielkie grupy narażone na szykany, prześladowania i emigrację, ale widać, że się nie poddają i bardzo powoli, ale systematycznie w Pakistanie przybywali ludzi, którzy nie zgadzają się z panującymi tam antyludzkimi warunkami.
Jak są oni traktowani?
Podam przykład: kilka lat temu w Pakistanie powieszono bądź ukamienowano prawie 900 kobiet, które sprzeciwiły się prawu szariatu. Chciały one się uczyć, móc pracować, korzystać z opieki medycznej. Zostały za to zamordowane.
Widać więc, że nawet wśród wyznawców Allaha są ludzie, którzy nie godzą się z tamtejszymi standardami i chce żyć normalnie, bez prawa szariatu i barbarzyństwa uderzającego bezpośrednio w godność człowieka, i że są za to prześladowani i mordowani.
Nie ma czegoś takiego, co w ostatnim czasie napisał jeden z redaktorów pewnego pisma ukazującego się w Polsce, że w Pakistanie jest „kwitnąca demokracja”! To absolutna nieprawda, tam działa prawo szariatu, które wyklucza wszelką możliwą demokrację, no chyba że ktoś rozumie demokrację, jako przyzwolenie na bezkarne mordowanie chrześcijan, bądź w najlepszym wypadku, zamykanie ich w więzieniu.
Czy nie jest tak, że chrześcijanie z całego świata powinni się zmobilizować i wysłać do Pakistanu epikę ratunkową, która ewakuowałaby stamtąd Asię Bibi, jej rodzinę i bliskich, żeby nie doszło do kolejnej tragedii?
Wiele organizacji z całego świata, głównie z Włoch zapewniało, że w chwili, gdy Asia Bibi zostanie wypuszczona na wolność, to automatycznie zostanie ewakuowana z Pakistanu.
Czy jednak to się uda? Tego nie wiem, ponieważ nikt nie może po prostu pojechać do Pakistanu, zabierać stamtąd ludzi, wsadzać w samolot i ewakuować jak w kinie akcji czy podczas operacji ARGO w 1969 roku.
Nie traćmy jednak nadziei i módlmy się. Na świecie jest wielu ludzi dobrej woli, którzy chcą i mogą pomóc Asi Bibi i jej rodzinie ratując ich przed grożącym ze strony radykalnych islamistów niebezpieczeństwem.
Bóg zapłać za rozmowę.
Tomasz D. Kolanek
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Asia Bibi uniewinniona, ale to nie koniec jej dramatu! Islamiści nadal chcą jej śmierci!
Rodzina o uwolnieniu Asi Bibi: Pan Bóg wysłuchał nasze modlitwy
Asia Bibi jedną z wielu. Sytuacja prześladowanych chrześcijan – raport PCh24.pl
Pakistan: tysiące islamistów protestuje przeciwko uniewinnieniu Asi Bibi [VIDEO]