W czasie bliskiej już wizyty w Armenii Franciszek spotka się z potomkami ofiar ludobójstwa w Imperium Osmańskim w 1915 roku. Nastąpi to w Erywaniu przy pomniku upamiętniającym zagładę ok. półtora miliona Ormian w ówczesnym państwie tureckim. Odwiedziny Franciszka w tym miejscu przypomną jednak nie tylko o tej tragedii, ale także o solidarności, jakiej w tym czasie doświadczyli Ormianie – powiedział w Radiu Watykańskim ks. Antonio Ayvazin. Z całej jego rodziny przeżyli tylko jego dziadek z babcią, których z narażeniem własnego życia uratowali Turcy.
„Ta wizyta jest wspaniałą okazją do tego, by pokazać światu, a przede wszystkim narodowi ormiańskiemu, że Ojciec Święty jest blisko ludzi, którzy tak wiele wycierpieli. Cierpienie Ormian znalazło szczególne miejsce w jego sercu. Ta pielgrzymka to okazja, by powiedzieć: Jestem blisko was. Macie prawo żyć w pokoju, a przede wszystkim prawo, by oddano wam sprawiedliwość” – jest przekonany rozmówca rozgłośni papieskiej.
Wesprzyj nas już teraz!
Zwrócił też uwagę, że „nie można być naprawdę Ormianinem, jeśli nie jest się ochrzczonym. Prawdziwy Ormianin ma to «świadectwo» zapisane w swej krwi, w swym DNA, ponieważ chrześcijaństwo jest naprawdę zakorzenione w naszych umysłach i sercach. Dlatego właśnie mieliśmy miliony męczenników. Wojny w naszym kraju zawsze miały na celu obronę chrześcijaństwa”.
Ludobójstwo na narodzie ormiańskim, dokonane przez „liberalne” władze Młodoturków z Kemalem Paszą Atatürkiem na czele, było pierwszą tego rodzaju i na taką skalę zagładą jednego narodu w XX wieku i prawdopodobnie w ogóle w dziejach ludzkości. Sami Ormianie nazywają tę wielką tragedię swego narodu „Medz Jeghern”, czyli „Wielkie Zło”.
KAI, kra