O tym, że do każdego żywego stworzenia należy podchodzić z szacunkiem, a znęcanie nad zwierzętami jest grzechem warto przypominać. „Tygodnik Powszechny” poszedł jednak dalej. Pisze na swych łamach o głosie 21 milionów „mniejszych Polaków” (zwierząt), siostrze dżdżownicy i o tym, co będzie jak na „tamtym świecie” spotkamy się z naszym obiadem.
„Tygodnik Powszechny” postanowił zabrać głos w obronie zwierząt. I choć trzeba się zgodzić, że znęcanie się nad zwierzętami należy potępić, to już stawianie zwierząt w roli wprawdzie „mniejszych”, ale jednak „Polaków”, to lekka przesada.
Wesprzyj nas już teraz!
Ks. Adam Boniecki postanowił jednak iść dalej, rozważając we „wstępniaku” nad udziałem „mniejszej siostry dżdżownicy” w życiu wiecznym. Redaktor senior wspomniał, że podziela nadzieję Barbary Borzymowskiej, która w swej twórczości pytała dokąd odchodzą psy i gotowa była zrezygnować z nieba, jeśli ich tam nie ma. Wyraził też obawę przed spotkaniem „na tamtym świecie” z własnym obiadem.
„Zwłaszcza że niby szanuję (święte) życie i przenoszę dżdżownicę z asfaltu na trawę, jednak – trudno to ukryć – zabijam mole, mam na sumieniu zabite myszy i otrute szczury. Prześladuje mnie też myśl o tym, jak to będzie, jeśli na tamtym świecie będę musiał spojrzeć w oczy moim mniejszym braciom, których zjadłem. Przez życie mogło się tego uzbierać trzy, a nawet cztery tony” – napisał ks. Boniecki.
W materiale nie zaznaczono, czy rubrykę ks. Bonieckiego należy potraktować jako satyrę.
Źródło: „Tygodnik Powszechny”
MA