W opinii księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego „dla tak młodego księdza, jakim jest ks. Jacek Międlar, na pewno obecna sytuacja jest bardzo trudna. Pomimo tego, że być może w niektórych sprawach może mieć rację i z tego tytułu może mu też towarzyszyć poczucie krzywdy, to zasadniczą rzeczą dla każdego duchownego jest posłuszeństwo, które ślubuje się w dniu święceń kapłańskich”.
Ksiądz Międlar udzielił obszernego wywiadu czwartkowej „Rzeczpospolitej”, choć od kwietnia ksiądz Jacek Międlar ma całkowity zakaz wszelkiej aktywności w środkach masowego przekazu, w tym w środkach elektronicznych. Przypomniał o tym wizytator ks. Kryspin Banko. „W związku z ostatnimi wystąpieniami ks. Jacka Międlara CM pragnę przypomnieć, że pozostaje w mocy treść mojego pisma z dnia 19 kwietnia br., w którym ks. Jacek otrzymał całkowity zakaz wszelkiej aktywności w środkach masowego przekazu, w tym w środkach elektronicznych” – napisał w oświadczeniu.
Wesprzyj nas już teraz!
W wywiadzie dla Wirtualnej Polski ksiądz Isakowicz-Zaleski podkreślił, iż „lepiej byłoby, gdyby ks. Jacek Międlar pozostał księdzem, wyciszył się, podporządkował i w ten sposób mógłby udowodnić, że jednak chce być księdzem dobrym. Po najnowszych wypowiedziach ks. Międlara widać niestety, że już tylko niewielki krok dzieli go od pozbawienia możliwości pełnienia funkcji kapłańskich i prawach przysługujących księdzu”.
Pytany o tezy głoszone przez księdza Międlara, rozmówca WP stwierdził: „Nie mogę się zgodzić z opinią, że nacjonalizm współgra z Ewangelią. Patriotyzm należy odróżnić od nacjonalizmu. Patriotes znaczy miłość ojczyzny, ale z uznaniem miłości innych narodów, ludzi o odmiennych poglądach i nieprzyjaciół. Dla mnie patriotą jest osoba, która broni swoich racji, ale przy tym nie organizuje nagonki na inne narodowości i ludzi o innych poglądach”.
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski przypomniał także historię świętych, których słowa nie spotkały się z aprobatą przełożonych tj. o. Pio, czy s. Faustyny. Jednak jak zauważył duchowny „ci święci potrafili jednak w duchu posłuszeństwa głosić swoje poglądy, dawać świadectwo swoim życiem i w ten sposób pokazywali słuszność swojej drogi”.
– Gdyby te osoby przyjęły postawę ks. Międlara, czyli wojowanie z własnym zakonem, twierdząc, że zwierzchnicy nie mają racji, a wszystko należy wywrócić do góry nogami, to i o. Pio, i Faustynę szybko wyrzucono by ze zgromadzenia zakonnego. I rzecz druga: wojująca postawa byłaby też argumentem za tym, że ich racje są fałszywe, bo przecież buntowaliby i niszczyli zakon. Święci jednak cierpieli – w tym znaczeniu, że byli upokorzeni i blokowani przez przełożonych. Taka była ich męczeństwa droga w posłuszeństwie – zauważył duchowny.
Źródło: wiadomosci.wp.pl
luk