Dużurny „niepokorny” ksiądz „Gazety Wyborczej” odwiedził stolicę Dolnego Śląska. Na spotkaniu z osobami zainteresowanymi wywiadem-rzeką, jakiego udzielił ks. Lemański, duchowny podzielił się… swoją „troską” o Kościół w Polsce.
– Gdybym mógł, zapytałbym papieża Franciszka, czy wie, co się dzieje w polskim Kościele, czy wie o pedofilii, upolitycznieniu tej instytucji, braku dialogu z wierzącymi inaczej i ateistami. To są problemy, które są ważniejsze od mojego powrotu do probostwa w Jasienicy – stwierdził. Dodał także, że „chowanie głowy w piasek jest najgorszą metodą”.
Wesprzyj nas już teraz!
Emerytowany duchowny oczywiście wsparł liberalne środowiska i media w walce z listem polskich biskupów poświęconych ideologii gender. – To jest przekleństwo tegorocznej kolędy. Ludzie na mszy słyszeli list biskupów w tej sprawie i w domach pytają o to swoich proboszczów. Oni nie wiedzą, co im mówić i odsyłają do Internetu. Kościół trzeba posprzątać – stwierdził.
Duchowny podkreślił, że „wierzy” w sprawiedliwy koniec jego „sprawy”. Nawet jeśli ma on nastąpić po latach. Ważniejsza jest dla ks. Lemańskiego – jakby inaczej – kwestia „posprzątania” Kościoła w Polsce. Niestety, promowany przez niego projekt nadwiślańskiego „Wir Sind Kirche” spotyka się z zainteresowaniem, ale ze strony stałych czytelników „Gazety Wyborczej”.
mat